Podczas poniedziałkowej konferencji minister funduszy i polityki regionalnej zapewniła, że jej resort przygotowuje - jak to określiła - rewolucję w obszarze wsparcia innowacyjności polskich przedsiębiorstw. "Uruchamiamy w ciągu najbliższych kilku miesięcy cztery nowe programy. Rzadko się zdarza, żeby taka duża zmiana w zakresie wsparcia przedsiębiorczości była w tak krótkim okresie realizowana, ale czasy są nadzwyczajne" - zaznaczyła.
Cztery programy - na co będą pieniądze
Wyjaśniła, że chodzi o nowy wart 4 mld zł grantowy Fundusz Wsparcia Technologii Krytycznych, który ma m.in. umożliwić wsparcie dla produkcji polskich leków. Do tego ma powstać wart około 1 mld zł pożyczkowy fundusz związany z rozwojem technologii cyberbezpieczeństwa, automatyzacji czy energooszczędności.
Mówiąc o trzecim narzędziu wsparcia przedsiębiorców przypomniała, że w ramach tworzonego Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności - wartego 25 mld zł - około 3 mld zł będzie przeznaczone właśnie na współpracę przedsiębiorców z naukowcami zajmującymi się nowymi technologiami w obszarze bezpieczeństwa i obronności.
Czwarty z nowych mechanizmów będzie dotyczyć udzielania gwarancji przedsiębiorstwom. "Po to, by miały szansę pozyskiwać tanie opłacalne kredyty" - zaznaczyła polityczka. Zapewniła, że program gwarancyjny zacznie funkcjonować do końca tego roku i będzie działał dzięki pieniądzom pozyskanym z Krajowego Planu Odbudowy. Według resortu funduszy, na program gwarancji kredytowych dla firm przeznaczonych zostanie około 800 mln zł.
Łącznie, według danych MFiPR, na wsparcie przedsiębiorców w ramach nowych instrumentów pomocowych przeznaczonych zostanie około 9 mld zł.
W rozmowie z dziennikarzami minister wyjaśniła, że przedsiębiorca oferujący nowe rozwiązanie z obszaru bezpieczeństwa czy też obronności będzie miał szansę na unijne wsparcie. Jak dodała, do tej pory UE oferowała pomoc finansową na rozwiązania "pokojowe". "Teraz to się zmieniło i niestety, musimy szykować się do wojny, po to, żeby tej wojny nie było, czyli zabezpieczać się przed wojną. A to oznacza, że potrzebne są inwestycje w wszelkiego rodzaju technologie podwójnego zastosowania" - powiedziała.
Polityk wskazała, że nasz kraj potrzebuje większej liczby inwestycji i przekierowania "innowacyjnej przedsiębiorczości" na obszar szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Dodała także, że ze względu na eskalację międzynarodowej - jak to określiła - wojny ekonomicznej potrzebujemy także "większej autonomii polskiej przedsiębiorczości".
Innowacyjność polskich przedsiębiorstw - dlaczego jest to ważne
"Po to, aby utrzymać, a nawet rozwinąć poziom życia, potrzebujemy zwiększyć innowacyjność polskich przedsiębiorstw, tak, aby z tej samej pracy było więcej pieniędzy. Żeby ta wydajność pracy była dużo większa, musimy wskoczyć na wyższy poziom" - powiedziała.
Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, że do tej pory inwestycje realizowane z pieniędzy z KPO w Wielkopolsce osiągnęły wartość 3,7 mld zł, co przekłada się na około 65 tys. różnych umów na wsparcie np. zakupu taboru przez samorządy.
Dla porównania, według danych MFiPR, do końca kwietnia, w skali całego kraju zawarto ponad 726,5 tys. umów o objęcie różnych przedsięwzięć wsparciem na łącznie 95,8 mld zł, co stanowi 36,4 proc. wszystkich środków KPO.
Szefowa MFiPR odwiedziła w poniedziałek Poznań, gdzie spotkała się z przedsiębiorcami w ramach ogólnopolskiego cyklu „Twój region. Twoja przyszłość. Jak wykorzystać Fundusze Europejskie?”.