Posłowie chcą, by członkowie rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa musieli mieć dyplomy MBA uznawane przez certyfikowane instytucje. Dziś dyplom MBA jest jednym z możliwych kryteriów, ale nie obowiązkowym. Wprowadził je rząd Zjednoczonej Prawicy jako alternatywę dla trudnego państwowego egzaminu. Poza MBA chętny do zasiadania w radzie nadzorczej będzie musiał wykazać się minimum trzyletnim doświadczeniem na stanowiskach kierowniczych. W radach nadzorczych spółek SP nie mogliby zasiadać skazani za przestępstwa umyślne. Rady miałyby się składać z niezależnych ekspertów wybranych w transparentnych konkursach i przedstawicieli nadzorującego spółkę ministra. W poprzednim projekcie ustawy o naprawie ładu korporacyjnego w spółkach SP takiej propozycji nie było. To zapewne ukłon w stronę koalicjantów, którzy jako jeden z głównych powodów braku poparcia dla poprzedniego projektu wymieniali pozbawienie ministrów kontroli nad spółkami, za które są odpowiedzialni.

Czy da się odpartyjnić państwowe spółki?

– Polacy mają dość sytuacji, w której partyjni nominaci zasiadają w radach nadzorczych spółek państwowych, nie mając do tego kwalifikacji ani odpowiednich kompetencji. Nie chcemy jako Polska 2050, aby spółki Skarbu Państwa były łupem politycznym i paśnikiem. Chcemy, żeby były one efektywnie zarządzane – mówi poseł Rafał Komarewicz.

Polska 2050 przygotowała nowy projekt ustawy o profesjonalizacji nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa po tym, jak poprzedni utknął w komisji. Nie znalazła się odpowiednia liczba posłów, którzy by go poparli, umożliwiając dalsze procedowanie, ale też nie było nikogo, kto zgłosiłby wniosek o odrzucenie projektu. Polska 2050 postanowiła wyjść z tego pata, zgłaszając nowy, zmieniony projekt. W momencie oddawania tego wydania do druku projektu jeszcze nie było. Znamy jedynie propozycje rozwiązań ujawnione przez posłów podczas konferencji prasowej.

MAP też nad tym pracuje

Z kolei Ministerstwo Aktywów Państwowych pracuje nad projektem nowelizacji ustawy o zarządzaniu mieniem Skarbu Państwa (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 125 ze zm.). Miał być gotowy w grudniu 2024 r., ale prace się przedłużają. Według naszych informacji powodem jest brak zgody wśród koalicjantów co do tego, na ile ograniczyć politykom możliwość zasiadania w radach nadzorczych. ©℗