Fundacja rodzinna jako instrument planowania sukcesji jest znana w Europie od wielu lat. Niejednokrotnie polscy przedsiębiorcy decydowali się na utworzenie takiej fundacji za granicą, jednak wiązało się to ze znacznymi nakładami finansowymi i organizacyjnymi. Z niecierpliwością wyczekiwano więc wprowadzenia takiej instytucji do polskiego systemu prawnego.
Kiedy w końcu to nastąpiło, zastosowane w Polsce korzystne rozwiązania podatkowe spowodowały – zgodnie z przewidywaniami – duże zainteresowanie tą formą zarządzania majątkiem. Na pytanie, czy warto planować sukcesję, wykorzystując fundację rodzinną, rynek odpowiedział błyskawicznie i już po roku od wejścia w życie przepisów (czyli od 22 maja 2023 r.) zarejestrowano niemal 1000, a utworzono ponad 1500 fundacji rodzinnych.
Niewątpliwą zachętą były również zapewnienia ze strony rządzących, ze przepisy regulujące funkcjonowanie fundacji rodzinnych będą stabilne i pozwolą na długofalowe planowanie. Obietnice te wydawały się tym bardziej wiarygodne, że ustawa z 26 stycznia 2023 r. o fundacji rodzinnej (Dz.U. z 2023 r. poz. 326; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 825) zostały uchwalone przez Sejm niemal jednogłośnie. Tymczasem już po półtora roku funkcjonowania fundacji rodzinnych, wbrew art. 143 ustawy o fundacji rodzinnej, który zakładał przegląd przepisów ustawy po trzech latach od jej wejścia w życie, planowane są zmiany przepisów, bynajmniej nie kosmetyczne.
Na horyzoncie jawi się ograniczenie korzyści
W wykazie prac legislacyjnych prezesa Rady Ministrów 12 sierpnia br. opublikowano informację o projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Projektowane zmiany mają dotyczyć m.in. uszczelnienia regulacji dotyczących opodatkowania fundacji rodzinnych i w znaczący sposób zmniejszyć korzyści podatkowe wynikające z zarządzania majątkiem poprzez tę instytucję.
Wśród najbardziej dotkliwych planowanych zmian należy wskazać chociażby opodatkowanie 19-proc. stawką podatku sprzedaży majątku przez fundację rodzinną, jeśli nastąpiłaby ona przed upływem 15 lat od nabycia, wliczanie świadczeń wypłacanych beneficjentom fundacji rodzinnej do podstawy obliczenia daniny solidarnościowej czy też opodatkowanie dochodów fundacji rodzinnej osiąganych z udziałów w podmiotach transparentnych podatkowo. Co więcej, dotychczasowa stawka sankcyjna podatku w przypadku prowadzenia działalności niedozwolonej przez fundację miałaby zostać zastąpiona obowiązkiem rozwiązania tej instytucji przez sąd w przypadku prowadzenia takiej działalności.
Ministerstwo chce ograniczyć potencjalne nadużycia
Plany wprowadzenia tak daleko idących zmian zaskoczyły nie tylko samych fundatorów, lecz także niektórych polityków. We wrześniu głośno było o interpelacji posła Ryszarda Petru, w której dał on wyraz obawom o bezpieczeństwo interesów polskich przedsiębiorców i wskazywał na szkodliwość wprowadzania tak diametralnych zmian do przepisów decydujących o wielopokoleniowym zarządzaniu majątkiem rodzinnym. Z odpowiedzi na tę interpelację, udzielonej przez wiceministra finansów Jarosława Nenemana, płynie jeden wniosek – resort finansów uznał, że fundacja rodzinna wbrew duchowi ustawy i zamysłowi ustawodawcy w dużej mierze jest wykorzystywana nie jako narzędzie do planowania sukcesji, ale jako wehikuł służący optymalizacji podatkowej.
Nie sposób nie zgodzić się z tym, że zdarzają się przypadki wykorzystywania fundacji rodzinnych do celów optymalizacji podatkowej, chociażby poprzez wniesienie majątku, w tym spółki, do fundacji rodzinnej wyłącznie w celu dokonania jego nieopodatkowanej sprzedaży. Ciężko jednak ocenić skalę tego zjawiska, nie zostały bowiem przeprowadzone w tym zakresie kontrole, a Ministerstwo Finansów opiera się w swoich obserwacjach głównie na raportowaniu MDR (schematów podatkowych) oraz wnioskach o wydanie interpretacji indywidualnych i opinii zabezpieczających ‒ co w przypadku dwóch ostatnich pozwala wyciągnąć wniosek, że przepisy są bardzo nieprecyzyjne, a ich interpretacje nieprzewidywalne, natomiast w żaden sposób nie stanowi to o rzeczywistej skali nadużyć.
A skoro już mowa o interpretacjach indywidualnych, to organy podatkowe, tak jak i sądy, nie ułatwiają życia fundatorom. Jak to często bywa w przypadku nowych rozwiązań prawnych, również przepisy o fundacjach rodzinnych pozostawiają szerokie pole do interpretacji, nie powinno więc dziwić, że zdezorientowani przedsiębiorcy poszukują potwierdzenia dla swojej wykładni, występując o interpretacje indywidualne. Te jednak bywają często zaskakujące, jak choćby interpretacje dotyczące najmu krótkoterminowego.
Szerokie pole do interpretacji
Okazuje się bowiem, że np. działalność polegająca na najmie krótkoterminowym apartamentów nie stanowi dozwolonej działalności fundacji rodzinnej, a co za tym idzie, podlega opodatkowaniu 25-proc. stawką sankcyjną CIT (interpretacja indywidualna z 16 września 2024 r., sygn. 0111-KDIB1-2.4010.448.2024.1.DP).
Podobnie ma się sytuacja w przypadku inwestowania przez fundacje w zagraniczne spółki transparentne podatkowo ‒ tu jednak interpretacje bywają sprzeczne. I tak np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w orzeczeniu z 13 marca 2024 r. (sygn. akt III SA/Wa 2753/23) uznał, że udział w zagranicznych spółkach transparentnych podatkowo jest działalnością wykraczającą poza dozwoloną działalność fundacji rodzinnej, podczas gdy WSA w Łodzi w wyroku z 9 kwietnia 2024 r. (sygn. akt I SA/Łd 114/24) uznał tę samą działalność za dozwoloną.
Rzecz ma się podobnie w przypadku ustalenia, czy wniesione do fundacji rodzinnej środki pieniężne w walucie polskiej mogą stanowić wartość podatkową mienia wniesionego przez fundatora, o którą zgodnie z art. 24q ust. 3 ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2805; ost.zm. Dz.U. z 2024 r. poz. 1717) pomniejsza się wartość przychodu fundacji rodzinnej w związku z jej rozwiązaniem (por. pismo z 6 grudnia 2023 r. dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej nr 0111-KDIB1-2.4010.528.2023.1.AW; wyrok WSA w Poznaniu z 4 kwietnia 2024 r., sygn. akt I SA/Po 774/23).
Powyższa analiza prowadzi do wniosku, że fundacja rodzinna jest rozwiązaniem długo wyczekiwanym i potrzebnym. Zarządzana w sposób rozważny niewątpliwie spełni również swoje zadanie w kwestiach spadkowych i pozwoli na ukształtowanie sukcesji wielopokoleniowej, zapobieżenie rozdrobnieniu majątku przedsiębiorstwa rodzinnego i paraliżowi decyzyjnemu po śmierci fundatora. Jednak dużo ostrożniej do tworzenia fundacji rodzinnej powinni podchodzić przyszli fundatorzy, którzy jako pierwszoplanową widzą korzyść podatkową płynącą z fundacji rodzinnej. Szczególnie do momentu ustabilizowania przepisów podatkowych oraz ujednolicenia ich wykładni wszelkie próby optymalizacji podatkowej mogą przynieść efekty wprost odwrotne do oczekiwanych. ©℗