Zasada swobody przepływu usług stoi na przeszkodzie stawianiu dodatkowych wymogów platformom społecznościowym zarejestrowanym w innym kraju członkowskim – uznał w swej opinii rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Sprawa dotyczy działań austriackiego organu regulacyjnego do spraw komunikacji. Urzędnicy uznali, że platformy takie jak Google, Facebook, Instagram i TikTok powinny podlegać prawodawstwu austriackiemu, mimo że są zarejestrowane w Irlandii. W praktyce chodziło o ustawę, która zobowiązuje platformy komunikacyjne mające siedzibę w Austrii albo poza jej granicami do wdrożenia specjalnego systemu zgłoszeń nielegalnych treści. Poza raportowaniem platformy społecznościowe musiałyby także regularnie publikować sprawozdania dotyczące ich postępowania wobec niebezpiecznych incydentów. W przypadku niewywiązania się z tych obowiązków urząd do spraw komunikacji miał prawo nakładać kary finansowe.

Google, TikTok oraz media należące do grupy Meta sprzeciwiły się tym obowiązkom i wniosły skargę do sądu. Koncerny powołały się na zasadę swobody przepływu usług informacyjnych oraz państwa pochodzenia. Ich zdaniem nigdzie poza Irlandią (gdzie mają europejskie siedziby) nie można nałożyć na nich ogólnych obowiązków wykraczających poza prawodawstwo irlandzkie. Ostatecznie sprawa trafiła do TSUE, któremu zadano pytania prejudycjalne.

Rzecznik generalny przychylił się do stanowiska platform społecznościowych. Profesor Maciej Szpunar podkreślił, że co do zasady właściwe do uregulowania działania podmiotów świadczących usługi elektroniczne jest prawo kraju, w którym zostały one zarejestrowane. Wymogi stawiane przez inne państwa nie mogą być bardziej dotkliwe niż obowiązujące w Irlandii. Wyjątkiem są sytuacje, w których zostają podjęte indywidualne decyzje w konkretnych przypadkach. Nawet wówczas należy ten fakt uprzednio zgłosić Komisji Europejskiej oraz państwu, w którym podmiot został zarejestrowany. Zdaniem rzecznika generalnego przyznanie większej swobody każdemu państwu przeczyłoby zasadzie rynku wewnętrznego oraz pewności prawa.

Swoje zdanie w tej sprawie przedstawił także polski rząd. Według niego ustawa nakazująca platformom społecznościowym informowanie odpowiednich organów o niebezpiecznych treściach nie wiąże się z utrudnieniami w funkcjonowaniu usług komunikacyjnych, ale jest podyktowana względami bezpieczeństwa. Maciej Szpunar w całości nie zgodził się z tym stanowiskiem. ©℗

orzecznictwo