Od kilku lat Łódź jest liderem wśród miast wojewódzkich pod względem liczby wypadków. W ubiegłym roku było ich tam 1713 – wynika z policyjnych statystyk. To w dużej mierze efekt trwających inwestycji drogowych, które bardzo skomplikowały ruch w mieście.
Na drugim miejscu w tym niechlubnym rankingu jest Kraków, w którym w ubiegłym roku doszło do 1138 wypadków. Statystycznie dochodzi tam co dzień do trzech zdarzeń drogowych, w których są ranni i ofiary śmiertelne. Powody to duży ruch tranzytowy i ogromna liczba turystów, w tym również zmotoryzowanych.
W Warszawie, która jest pod względem liczby ludności ponad dwa razy większa niż Łódź, było w ubiegłym roku 913 wypadków. Stolica jest jednak od lat najbardziej „zabójczym” miastem. W ubiegłym roku w wypadkach zginęły w niej 62 osoby, podczas gdy w Łodzi – 18, a w Krakowie – 15. To pokazuje, że choć w Warszawie jest stosunkowo mało wypadków, to jak już do nich dochodzi, konsekwencje są często tragiczne. Głównie dlatego że w stolicy jeździ się na ogół szybko.
Obraz drogowego bezpieczeństwa zmienia się, jeśli porównamy liczbę wypadków na 10 tys. mieszkańców poszczególnych miast. Łódź z dużą liczbą mieszkańców oraz z bardzo dużą liczbą wypadków pozostaje na pierwszym miejscu. Ale Kraków spada na trzecie miejsce, ponieważ wyprzedza go Rzeszów. Z kolei Warszawa przesuwa się na 16. miejsce wśród 18 miast wojewódzkich i będących siedzibą sejmiku wojewódzkiego. Najlepiej wypada Toruń, w którym w ubiegłym roku doszło do 43 wypadków – zaledwie 2,1 wypadło na 10 tys. mieszkańców.