Instytut Pamięci Narodowej z gminą Wiżajny zorganizował w niedzielę uroczystość, podczas której odsłonięto tablicę poświęconą ofiarom. Wzięli w niej udział podlascy parlamentarzyści, samorządowcy z regionu, mieszkańcy oraz rodziny ofiar. Miejsce tej tablicy nie jest przypadkowe, bo 80 lat wcześniej w ówczesnej szkole mieścił się punkt filtracyjny, do którego trafiali aresztowani przez Sowietów mieszkańcy gminy Wiżajny i ziemi suwalskiej.
Obława Augustowska. Powojenna zbrodnia Rosjan na Polakach
„Tu byli gromadzeni mieszkańcy działający w podziemiu, członkowie AK i ich rodziny. Stąd byli odsyłani do Gib, a stamtąd już nie wrócili. Ta tablica jest bardzo ważna. Co roku będziemy tu uczestniczyć w obchodach i tę pamięć o pomordowanych i zaginionych kultywować” – powiedział wójt gminy Wiżajny Jacek Pietrukiewicz.
Wystawa IPN poświęcony Obławie Augustowskiej
Po uroczystości przed urzędem gminy otwarto wystawę Instytutu Pamięci Narodowej "...I nigdy nie wrócili do domu. Alfabet Obławy Augustowskiej". Mobilna wystawa składa się z 12 dwustronnych makiet, na których zawarte są informacje o obławie, jej uczestnikach, oprawcach oraz rodzinach pomordowanych.
12 lipca odbędą się uroczystości 80. rocznicy tej zbrodni. Instytut Pileckiego otworzy w Augustowie Dom Pamięci Obławy Augustowskiej.
Białostocki oddział IPN od lat zajmuje się sprawą obławy. Dotyczy ona zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto, że w lipcu 1945 r. w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Gdzie są groby Polaków zabranych przez Rosjan? Białoruś odmówiła pomocy Polsce
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. Biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety - które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą.