Nie wszyscy palestyńscy chrześcijanie mogli w tym roku przyjechać na Wielkanoc do Jerozolimy. Część osób mieszkających na Zachodnim Brzegu nie ma bowiem pozwoleń na wjazd do miasta. Władze Autonomii Palestyńskiej po raz kolejny apelują w tej sprawie do świata, aby pomógł w walce o prawa arabskich chrześcijan.

Jak relacjonuje z Jerozolimy wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, palestyńscy chrześcijanie co roku stanowią liczną grupę modlących się w Bazylice Bożego Grobu. Są to jednak głównie mieszkańcy wschodniej Jerozolimy. Ci, którzy mają domy na Zachodnim Brzegu potrzebują pozwoleń na wjazd do miasta, ale izraelskie wojsko nie wydaje takich dokumentów każdemu.

Problem powtarza się każdego roku. Palestyński ambasador przy Watykanie uważa, że wspólnota międzynarodowa powinna pomóc w rozwiązaniu tej sprawy. Issa Kassissieyh podkreśla w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia, że obecne przepisy są nieuczciwe i wywierają presję na palestyńskich chrześcijan, by wyemigrowali ze swoich miast.

Izraelskie władze tłumaczą, że z roku na rok wydają coraz więcej pozwoleń, ale nie mogą wydawać ich każdemu, bo to zagraża bezpieczeństwu Jerozolimy. W sumie ocenia się, że na terenach palestyńskich mieszka około 50 tysięcy chrześcijan.

Od 2001 roku Izrael buduje mur na granicy z Autonomią Palestyńską. Z Zachodniego Brzegu do Jerozolimy oraz do Izraela można dostać się wyłącznie przez punkty kontrolne. Żeby je przekroczyć, Arabowie muszą mieć specjalne pozwolenia.