W zeszłym roku każdy podatnik przeznaczył średnio 37,83 zł na funkcjonowanie swojego urzędu marszałkowskiego. Część urzędników podważa jednak przyjętą metodologię wyliczeń i udowadnia swoją gospodarność.
Wyliczenia pt. „Koszty utrzymania administracji w przeliczeniu na jednego mieszkańca w 2012 r.” przygotował Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego. Pod uwagę wzięto sprawozdania roczne z wykonania budżetów województwa, a następnie przyrównano je do liczby mieszkańców danego województwa.
W ten sposób Mazowsze próbuje dowieść, że bizantyjski styl rządzenia marszałka Adama Struzika – o który często jest oskarżany – nie znajduje odzwierciedlenia w wyliczeniach. W rozmowach z nami
urzędnicy Struzika podkreślają, że podatnicy z aż 11 województw wydają więcej na funkcjonowanie swoich urzędów marszałkowskich.
5,3 mln osób mieszkało w woj. mazowieckim na koniec 2011 r.
Ale kontekst polityczny nie jest aż tak istotny jak dysproporcje między województwami, które w tym badaniu widać wyraźnie. Najtańsze w utrzymaniu są urzędy w woj. wielkopolskim, śląskim i małopolskim – wszystkie znalazły się poniżej progu 30 zł na mieszkańca. Najdroższe okazało się woj. lubuskie, na którego działanie pojedynczy
podatnik płaci 57,76 zł.
Droższe w utrzymaniu od bogatego Mazowsza (nie uwzględniając jego „zubożenia” po wpłatach janosikowego) są nawet dużo biedniejsze regiony, takie jak Świętokrzyskie (49,90 zł) czy Warmia i Mazury (48,25 zł).
1 mln osób mieszkało w woj. opolskim na koniec 2011 r.
– Jeśli się dzieli koszty funkcjonowania urzędu przez liczbę mieszkańców, tak różną dla wielu województw, to potem wychodzą takie wyliczenia – komentuje w rozmowie z DGP jeden z lubuskich samorządowców.
Metodologię wyliczeń podważa Urząd Marszałkowski z woj. zachodniopomorskiego. – Porównanie wydatków administracyjnych w sposób, jaki zrobiło to Mazowsze, nie jest poprawne metodycznie. W dziale 750 (administracja publiczna, m.in.
wynagrodzenia, koszt zadań zleconych, funkcjonowanie sejmiku województwa, kancelarii marszałka, wydatki na promocję, zlecane opinie prawne), który stał się podstawą wyliczeń, ujęte są tylko urzędy marszałkowskie, a większość wydatków powstaje w jednostkach budżetowych. Wykazane są tu także wydatki finansowane z pomocy technicznej. Dział ten uwzględnia wydatki na promocję województwa i współpracę międzynarodową, które nie mają charakteru kosztów administracyjnych – odpisało nam biuro informacji urzędu zachodniopomorskiego.
28,1 mld euro z polityki spójności przypadnie na programy regionalne w latach 2014–2020
W podobnym tonie wypowiada się urząd z woj. warmińsko-mazurskiego. – Jesteśmy liderem pod względem pozyskiwania
funduszy unijnych na jednego mieszkańca, co oznacza także wyższe koszty obsługi programów i projektów europejskich – mówią pracownicy biura prasowego.
Najtańsze w utrzymaniu władze woj. wielkopolskiego chwalą się, że ich wynik to efekt rygorystycznej polityki nastawionej na oszczędności. – Nasze wydatki na administrację znacząco obniżyło wdrożenie w urzędzie systemu telefonii cyfrowej IP. To około 0,5 mln zł oszczędności rocznie. W urzędzie zatrudnionych jest 859 pracowników, w tym ponad 300 finansowanych jest ze środków unijnych – wylicza Anna Parzyńska-Paschke, rzecznik marszałka Wielkopolski.
Najdroższe i najtańsze urzędy marszałkowskie (źródło: Urząd Marszałkowski Woj. Mazowieckiego)
Najdroższe
lubuskie 57,76 zł
świętokrzyskie 49,90 zł
warmińsko-mazurskie 48,25 zł
zachodniopomorskie 42,09 zł
podlaskie 41,93 zł
Najtańsze
mazowieckie 33,61 zł
pomorskie 32,92 zł
małopolskie 26,86 zł
śląskie 26,57 zł
wielkopolskie 25,12 zł
Koszty utrzymania administracji w przeliczeniu na 1 mieszkańca danego województwa (2012 r.)