Bośnia i Hercegowina może stracić 47 milionów euro za brak postępów w procesie zbliżenia z Unią Europejską. W Brukseli zakończyła się trzecia runda rozmów między władzami kraju a Komisją Europejską.

Jednym z głównych problemów, na jakie zwraca uwagę Komisja Europejska, jest opieszałość władz w Sarajewie we wdrażaniu reform dotyczących praw mniejszości. Zgodnie z obecną konstytucją, osoby uznane za „inne”, czyli nie będące Bośniakami, Chorwatami lub Serbami, są pozbawione części praw wyborczych.

Bruksela naciska na jak najszybsze wprowadzenie zmian - tak, by mogły one obowiązywać przed wyborami powszechnymi w przyszłym roku. Dotychczas jednak władze kraju nie poczyniły w tej kwestii żadnych postępów. Według Komisji Europejskiej, utrudnia to wypłatę funduszy. "Rozpoczęliśmy procedurę ograniczenia środków przewidzianych dla Bośni i Hercegowiny w Instrumencie Pomocy Przedakcesyjnej o 47 milionów euro” - poinformował unijny komisarz ds. rozszerzenia Stefan Fuele. Zastrzegł jednocześnie, że procedura może zostać wstrzymana, jeśli w ciągu najbliższych dni Sarajewo znajdzie rozwiązanie problemu z konstytucją.

Umowa stowarzyszeniowa między Unią Europejską a Bośnią i Hercegowiną została podpisana w 2008 roku.