Egipska policja ma podjąć działania przeciwko zwolennikom obalonego prezydenta Mohammeda Mursiego. Jak podaje Reuters, powołując się na źródła rządowe i policyjne, do takiej akcji przeciwko okupującym plac Rabaa al-Adawiya ma dojść jutro nad ranem.

W Kairze w kilku miejscach od ponad miesiąca demonstrują zwolennicy obalonego prezydenta. Według informacji anglojęzycznej arabskiej gazety "Asharq Al-Awsat", władze chcą ograniczyć do minimum ewentualne ofiary po stronie sympatyków Bractwa Muzułmańskiego.

Dziennik dodaje również, że najważniejsi egipscy politycy są podzieleni w sprawie sposobu interweniowania. Tymczasowy premier Hasan El-Beblawi oraz głównodowodzący armią generał Abdel-Fattah El-Sisi opowiadają się za bezpośrednią konfrontacją. Natomiast tymczasowy prezydent Adli Mansur oraz jego zastępca Mohammed ElBaradei skłaniają się ku bardziej pokojowemu rozwiązaniu demonstracji.

Wysoko postawiony oficer policji powiedział agencji Reutera, że funkcjonariusze będą rozstawieni wokół protestujących od świtu. To będzie początek procedur, które ewentualnie doprowadzą do rozproszenia manifestujących - dodał. Wcześniej Al Jazeera donosiła, że protestującym na placu Rabaa Al-Adawiya odcięto prąd.

Na początku lipca egipska armia odsunęła od władzy prezydenta Mohammada Mursiego. Doprowadzono do tego po gwałtownych protestach, w których uczestniczyły miliony Egipcjan. Politykowi wywodzącemu się z Bractwa Muzułmańskiego, część społeczeństwa zarzucała islamizację kraju.