Kamala Harris już w sobotę zapisała się w historii USA. Dzięki zwycięstwu Joe Bidena w wyborach będzie pierwszą kobietą, Afroamerykanką i pierwszą osobą południowoazjatyckiego pochodzenia na stanowisku wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. A niewykluczone, że za cztery lata go zastąpi.

"Zrobiliśmy to. Zrobiliśmy to, Joe. Będziesz następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych" - powiedziała do Bidena chwilę po tym jak się okazało, że przekroczył on wymaganą do prezydentury liczbę 270 głosów elektorskich.

56-letnia Harris sama ubiegała się o prezydencką nominację Partii Demokratycznej, ale wycofała się z wyścigu w grudniu zeszłego roku, jeszcze przed pierwszymi prawyborami. Ale wcześniej zdążyła wziąć udział w pierwszej debacie pretendentów do nominacji i ostro zaatakować Bidena za jego sprzeciw przed laty wobec programu desegregacji rasowej w amerykańskich szkołach. Jak przypomniała, ona sama była jedną z tych uczennic, które w ramach tego programu codziennie wożono autobusami do szkół w białych dzielnicach.

Harris urodziła się w Oakland w Kalifornii w 1964 roku. Jej imię oznacza w sanskrycie lotos, jest też innym imieniem hinduskiej bogini Lakshmi. Jej ojciec jest Jamajczykiem, ekonomistą z wykształcenia, a matka była Hinduską i biologiem, zajmującą się badaniami nad rakiem piersi. Jej rodzice poznali się na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, gdzie oboje byli zaangażowani w ruch na rzecz praw obywatelskich. Rozwiedli się, gdy Kamala miała siedem lat. Kamala wraz z młodszą siostrą Mayą była wychowywana przez matkę w Berkeley, a w dzieciństwie często towarzyszyła matce w podróżach do Indii.

Harris uczęszczała na Uniwersytet Howarda w Waszyngtonie, tradycyjnie przede wszystkim afroamerykański, gdzie studiowała nauki polityczne i ekonomię. Po ukończeniu szkoły prawniczej w Kalifornii została prokuratorem i w 1990 roku została zatrudniona jako zastępczyni prokuratora okręgowego w hrabstwie Alameda.

Następnie, w 2003 roku została prokurator okręgową w San Francisco - jako pierwsza w historii Afroamerykanka pełniąca ten urząd. W ciągu pierwszych trzech lat pracy odsetek wyroków skazujących w mieście wzrósł z 52 proc. do 67 proc. Stworzyła m.in. program reintegracji przestępców narkotykowych z niskimi wyrokami.

W 2010 roku wygrała wybory na stanowisko prokuratora generalnego Kalifornii, pokonując Republikanina Steve'a Cooley'a o zaledwie 0,8 punktu proc. i stała się pierwszą kobietą, pierwszą osobą czarnoskórą i pierwszą osobą pochodzenia południowoazjatyckiego na tym stanowisku. Określała się jako "postępowa prokuratorka" popierająca reformy organów ścigania.

W 2014 roku wyszła za mąż za prawnika Douga Emhoffa, a ceremonię poprowadziła jej siostra Maya. Jest przybraną matką dla dwójki jego dzieci.

W 2016 została wybrana na senatora ze stanu Kalifornia z ramienia Partii Demokratycznej. Jest drugą afroamerykańską kobietą i pierwszym amerykańskim obywatelem południowoazjatyckiego pochodzenia w historii w Senacie USA. Jako senator budowała swoją reputację wokół pracy prokuratora, zdobyła także rozgłos podczas senackich przesłuchań nominatów Donalda Trumpa, m.in. Jeffa Sessionsa i Bretta Kavanaugha.

W styczniu 2019 r. Harris rozpoczęła kampanię prezydencką pod hasłem "Kamala Harris dla ludzi", ale ostatecznie w grudniu tego samego roku wycofała się z wyścigu ze względu na malejące poparcie w sondażach wyborców i brak funduszy. Jak wskazywano, próbując znaleźć równowagę między radykalnym a umiarkowanym skrzydłem Partii Demokratycznej, ostatecznie nie trafiała do żadnego z nich. Pomimo jej poparcia dla małżeństw homoseksualnych czy sprzeciwu dla kary śmierci, przedstawiciele radykalnego skrzydła partii zarzucali jej, że nie jest wystarczająco postępowa.

Mimo niezbyt udanej własnej kampanii, fakt że została wybrana przez Bidena jako kandydatka na wiceprezydenta - i to że wygrali wybory - może jej otworzyć drogę do Białego Domu. Ze względu na wiek, Biden w 2024 r. prawdopodobnie nie będzie się ubiegał o reelekcję, a wtedy Harris będzie najbardziej naturalną kandydatką Partii Demokratycznej w wyborach.