Białystok nie rezygnuje z walki na drodze prawnej o zmianę nazwy ulicy noszącej imię Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Wojewódzki Sąd Administracyjny przesłał do NSA skargę kasacyjną od wyroku, którym oddalił skargę samorządu na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody.

Ulica na białostockim osiedlu Skorupy imię majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" nosi od dwóch lat. Inicjatorami byli radni PiS poprzedniej kadencji, którzy mieli wtedy większość w radzie. Radni nadali ulicy imię Szendzielarza, mimo że prezydent miasta proponował nazwę Podlaska.

Patron jednak od początku wzbudza w Białymstoku emocje. Praktycznie tuż po nadaniu ulicy imienia "Łupaszki" pojawiły się tam napisy i wlepki "zbrodniarz", tablice oblewane są czerwoną farbą, były też napisy "Łupaszko - morderca!!!" i "Miejsce zbrodniarzy jest na śmietniku historii. Łupaszko to ludobójca!!!".

Jesienią 2019 roku rada nowej kadencji (większość ma w niej Koalicja Obywatelska) nazwę ulicy zmieniła na Podlaską, czyli pierwotnie planowaną przez magistrat. Autorzy tego projektu wskazywali, że na szlaku oddziałów majora Szendzielarza "były spalone wsie i ludność cywilna". W listopadzie wojewoda podlaski wydał jednak rozstrzygnięcie nadzorcze, stwierdził nieważność tej uchwały i zmiany nazwy na ulicę Podlaską.

W maju WSA w Białymstoku nieprawomocnym wyrokiem oddalił skargę miasta Białystok na to rozstrzygnięcie nadzorcze. Uznał, że w procedurze podjęcia uchwały o nadaniu nowej nazwy doszło do istotnego naruszenia prawa i zgodził się w tej kwestii z oceną prawników wojewody, ujętą w rozstrzygnięciu nadzorczym.

Chodziło o uzasadnienie uchwały, z którego miało wynikać, dlaczego została podjęta. "Tymczasem uzasadnienie projektu uchwały, które jest prawnie wymagane, nie odpowiada stanowi faktycznemu" - mówił w ustnym uzasadnieniu tego wyroku sędzia Marek Leszczyński.

Argumentował, że uchwała dotyczyła nadania nazwy ulicy, gdy w rzeczywistości chodziło o jej zmianę (z im. Szendzielarza na Podlaską). Sąd ocenił też, że w uzasadnieniu projektu uchwały brak było wskazania jakichkolwiek przyczyn zmiany nazwy; samą treść uchwały ocenił jako niejednoznaczną, co - jak argumentował - narusza zasady tzw. techniki prawodawczej.

Praktycznie od razu po ogłoszeniu tego wyroku miasto zapowiedziało złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. "Nie widzę żadnego argumentu, żebyśmy mieli takiej skargi nie wysyłać. W naszej ocenie mieliśmy podstawę prawną, by taką uchwałę podjąć" - mówił wtedy PAP przewodniczący Rady Miasta Białystok Łukasz Prokorym.

Ocenił też, że uchwała była uzasadniona, a do tego w żadnych przepisach nie jest zapisane, jak owo uzasadnienie ma w praktyce wyglądać.

I skarga kasacyjna została ostatecznie przez miasto złożona; Wojewódzki Sąd Administracyjny z końcem lipca przekazał ją do NSA - wynika z informacji uzyskanych przez PAP w WSA w Białymstoku. W Naczelnym Sądzie Administracyjnym nie została jeszcze zarejestrowana, więc na razie nie wiadomo, kiedy zostanie rozpoznana.

Po wyroku sądu wojewódzkiego wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski apelował do białostockich radnych, by - biorąc pod uwagę to orzeczenie - rozważyli rezygnację z zabiegów o zmianę nazwy ulicy im. Szendzielarza "Łupaszki". Jego samego określił mianem "pewnej ikony środowiska Armii Krajowej, środowiska żołnierzy walczących o niepodległość naszego kraju".

"Taki jest mój apel z uwagi na to, że dla naszego województwa, dla atmosfery, dla nie generowania kolejnych podziałów, myślę, że w tym zakresie zgoda i utrzymanie stanu obecnego jest wskazane" - mówił wojewoda. "Postać majora +Łupaszki+ - wybitnego dowódcy polskiego podziemia - nie powinna stanowić elementu różnego rodzaju przetargów w zakresie takiej polityki bieżącej" - dodał.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk