Poza Polską wszystkie kraje biorące udział w badaniu plasują się w czołówce najbardziej dotkniętych pandemią SARS-CoV-2.
Pytano o trzy rzeczy: poziom strachu przed zachorowaniem na COVID-19 i rozprzestrzenianiem się koronawirusa oraz ocenę działań rządu w celu zapobiegania pandemii.
– Kluczowym czynnikiem wpływającym na poziom lęku przed koronawirusem w społeczeństwie jest liczba ofiar śmiertelnych, a nie przypadków choroby. To widać zwłaszcza w przypadku Włoch. W Polsce nie było gwałtownego przyrostu zgonów, dlatego strach utrzymuje się na relatywnie niskim poziomie – mówi DGP Marcin Duma z United Surveys, która po stronie polskiej była odpowiedzialna za prowadzenie sondażu.
Badania rozpoczęły się pod koniec lutego. Patrząc na krzywą, widać zmieniające się nastroje społeczne. Powodem wzrostu ogólnego poczucia niepokoju było ogłaszanie i wprowadzanie kolejnych restrykcji.
W momencie pojawienia się pierwszych informacji o powolnym zdejmowaniu obostrzeń w okresie poświątecznym, nastroje Polaków uległy znacznemu polepszeniu. Poziom spokoju wzrósł z 29 do 46 proc., a poziom strachu zmalał z 40 do 30 proc.
Zapytano również o solidarność w ramach Unii Europejskiej. Polacy nie popisali się chęcią niesienia pomocy.
Nad Wisłą za tą ideą opowiedziało się 37 proc. badanych, podczas gdy ponad 70 proc. Włochów i 58 proc. Francuzów jest zdania, że państwa UE powinny solidarnie pomagać tym krajom, które koronawirus dotknął w sposób szczególny.