Jeśli przepisy zakładające zmiany ustroju sądów w obecnym kształcie trafią do Senatu, to wykorzystamy wszystkie narzędzia, by je zmienić albo odrzucić; możliwe jest zaproszenie zagranicznych ekspertów i wysłuchanie publiczne - zapowiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Posłowie PiS złożyli w ubiegłym tygodniu obszerny projekt nowelizacji przepisów o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze. Projekt ma dyscyplinować sędziów, którzy przekraczają swoje uprawnienia.

Marszałek Senatu, pytany o ten projekt w poniedziałek przez dziennikarzy, mówił, że "strategia się buduje". "Ciągle liczę, a nawet podejmuję pewne wysiłki po to, aby ta ustawa, która kojarzy się z taką sowiecką definicją sądów, czyli jak to zapisano w którejś encyklopedii z lat 50 ze Związku Radzieckiego, uroczystą forma zatwierdzenia aktu oskarżenia. Aby się temu przeciwstawić staramy się działać profilaktycznie. Próbujemy namówić naszych przedstawicieli w Sejmie, by zastanowili się, czy naprawdę taka ustawa ma przejść przez nasz parlament" - powiedział Grodzki.

"Jeśli ona w takim kształcie trafi do Senatu, to deklaruję, że zrobimy wszystko i wykorzystamy wszystkie narzędzia w Senacie, by tę ustawę zmienić albo ją odrzucić" - dodał.

Zdaniem marszałka Senatu zaproponowane przepisy są "nie do zaakceptowania". Zaznaczył, że możliwe jest "wysłuchanie publiczne, debaty, włącznie z próbą zaproszenia ekspertów zagranicznych". "Wszystko będziemy robić, by kształt tej ustawy, jeśli ona w ogóle ma sens, albo zmienić, albo - jeśli nie będzie to możliwe - odrzucić" - oświadczył Grodzki.