Sondaż Ibris dla DGP i RMF wskazuje, że PiS może liczyć na samodzielną większość w Sejmie.

45 proc. poparcia dla partii Jarosława Kaczyńskiego wobec 42,8 zsumowanego poparcia dla opozycji i braku Konfederacji w Sejmie oznacza, że PiS może otrzymać ponad 250 mandatów. Tymczasem jeszcze w końcówce wakacji zsumowane poparcie KO, PSL Kukiz 15 i Lewicy (44 proc.) było wyższe od wskazań na PiS - (41 proc). Według sondażu z końcówki sierpnia także konfederacja była nad wyborczym progiem.

Sondaż pokazuje także rosnącą liczbę deklaracji udziału w wyborach. W końcówce wakacji pójście do urn deklarowało 45 proc. ankietowanych przez Ibris w ostatnim badaniu to już 58 proc. To wskazuje na rosnąca mobilizację wyborców. Na mobilizacji zwolenników w ostatnim tygodniu skupiają się partie. PiS zapowiedział wczoraj, że ustawy dotyczące części obietnic PiS zostaną uchwalone w ciągu pierwszych stu dni działania nowego rządu. Z kolei PO odwołuje się, choć z różnym skutkiem do postaci ważnych dla jej wyborców jak Lech Wałęsa czy Donald Tusk. PiS liczy, że będzie miało to efekt odwrotny od oczekiwanego. - Z naszych badań wynika, że nikt tak nie mobilizuje naszych wyborców jak Tusk Wałęsa i Giertych, a to ich widać w końcówce kampanii - podkreśla polityk PiS.