Jeżeli obywatel uważa, że dana osoba naruszyła prawo wyborcze, może złożyć doniesienie do prokuratury lub protest do Sądu Najwyższego - powiedział p.o. szefa PKW Wiesław Kozielewicz odnosząc się do ogłoszenia przez Jarosława Kaczyńskiego zwycięstwa PiS chwilę przed zakończeniem głosowania.

P.o przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Wiesław Kozielewicz był pytany na poniedziałkowej konferencji prasowej o to, jak PKW interpretuje fakt, że lider PiS Jarosław Kaczyński ogłosił wygraną PiS na kilka minut przed zakończeniem głosowania.

"Prawo określa reguły w oparciu, o które funkcjonują podmioty, które uczestniczą w akcji wyborczej na różnych etapach. Część naruszeń przepisów prawa wyborczego jest opatrzona sankcją. Ta sankcja to: odpowiedzialność za wykroczenie, odpowiedzialność karna za pewną grupę zachowań - ustawodawca zdecydował, za które zachowania - część może skutkować nieważnością wyborów" - powiedział Kozielewicz.

Jak mówił, jeżeli chodzi o działania związane z ewentualną agitacją w dniu głosowania to są one traktowane jako wykroczenie.

"Kwestia analizy zachowania poszczególnych polityków, poszczególnych kandydatów; jeżeli obywatel uważa, że takim czy innym zachowaniem dana osoba naruszyła przepisy prawa wyborczego, to ma te drogi, o których wspomniałem: może złożyć doniesienie do prokuratury ewentualnie złożyć protest do Sądu Najwyższego" - powiedział p.o. szefa PKW.

Jak podkreślił, PKW nie zajmuje się oceną konkretnych zdarzeń, bo to nie jest jej kompetencja. "My wyrażamy stanowisko ogólne związane z przestrzeganiem reguł kampanii wyborczej. Natomiast nie stwierdzamy naruszenia w obszarze karnym, wykroczeniowym" - mówił.

"Gdy otrzymujemy tego typu pytania (...), to wskazujemy, że są określone organy, określone procedury, proszę złożyć doniesienie i te organy wyjaśnią, czy było naruszenie prawa wyborczego skutkujące odpowiedzialnością takiego podmiotu czy nie było, na płaszczyźnie prawa wyborczego" - powiedział.