O objęcie osobistym nadzorem postępowania prowadzonego przez toruńską prokuraturę w sprawie ubiegłorocznej manifestacji przed siedzibą Radia Maryja i o uwzględnienie w nim także tego, co działo się przed rozgłośnią w tym roku, zaapelował w liście otwartym do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry członek KRRiT prof. Janusz Kawecki.

List jest kierowany także do pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.

3 maja br. w Toruniu odbyła się zorganizowana przez Toruński Strajk Kobiet manifestacja "Chryja pod Radiem Maryja" przeciwko działalności rozgłośni redemptorystów i jej dyrektora o. Tadeusza Rydzyka. Uczestniczyło w niej kilkadziesiąt osób, które krytykowały m.in. wspieranie ze środków publicznych przedsięwzięć inicjowanych przez zakonnika.

Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), prof. Janusz Kawecki napisał w liście otwartym, że zebrani na manifestacji "przebierańcy szydzili z katolickich wartości i symboli, znieważali o. Tadeusza Rydzyka, dyrektora Radia Maryja, kapłana i duszpasterza, wielce zasłużonego w budowaniu ładu moralnego w Polsce".

Przypomniał, że podobną "bezczelną prowokację" to samo środowisko zorganizowało w ubiegłym roku – wówczas posłanka Anna Sobecka zgłosiła tę sprawę do Prokuratury w Toruniu, która bada ją już od roku. "Z powodu tego zgłoszenia Pani Poseł została w tegorocznej hucpie również poddana bezczelnemu znieważeniu" – napisał prof. Kawecki.

"Łatwo zauważyć, że celem głównym tego typu prowokacji było uderzenie w godność Kapłana. Ta zaś jest (por. art. 30 Konstytucji RP) nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych" – podkreślił prof. Kawecki.

"Nie muszę tu chyba przypominać, że Konstytucja RP wywodzi nasze prawa z trzech fundamentalnych wartości: godności, wolności i równości. Godność jest z tych najważniejsza. Przysługuje każdemu, ale naruszenie jej wobec Kapłana powoduje, iż uderza to w wypełnianie przez Kapłana posługi duszpasterskiej. Uderza tym samym we wszystkich, którzy z tej posługi korzystają. Również we mnie!" – napisał członek KRRiT.

Prof. Kawecki zwraca się w liście do prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, aby objął swoim osobistym nadzorem prowadzoną przez Prokuraturę w Toruniu sprawę zgłoszoną przez posłankę Annę Sobecką, a dotyczącą "prowokacji zorganizowanej przed siedzibą Radia Maryja w ubiegłym roku i spowodował uwzględnienie w tym badaniu również hucpy tegorocznej".

Do pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf prof. Kawecki zwrócił się, aby w ramach swojego nadzoru przypomniała sędziom, w szczególności sędziom Sądu Okręgowego w Toruniu, iż "ferując wyroki w sprawach podobnych do tu opisanej powinni uwzględniać również wiedzę o zachowaniach wnioskodawców w przeszłości, aby nie doprowadzać do prowokacji stanowiących kolejne naruszanie prawa".

Jak zauważył, w tym roku organizatorzy wydarzenia nie uzyskali zgody prezydenta Torunia oraz wojewody kujawsko-pomorskiego na manifestację pod siedzibą radia, ale Sąd Okręgowy w Toruniu uchylił obydwie decyzje władz.

Jak zauważył członek KRRiT z zestawienia kolejnych decyzji w tej sprawie widać, że "władza samorządowa i wykonawcza uwzględniały w swoich postanowieniach zachowania organizatorów hucpy w przeszłości", a "władza sądownicza albo z potrzeby takiego uwzględnienia jeszcze nie zdaje sobie sprawy, albo zezwalając decyduje się na kolejną prowokację”. „Wydaje się więc, że potrzebne jest przypomnienie o tym ze strony Sądu Najwyższego" - napisał prof. Kawecki.

Podczas tegorocznego happeningu w Toruniu pojawiły się postaci przebierańców - mężczyzna w sutannie i w masce o. Tadeusza Rydzyka i kobieta w masce posłanki Anny Sobeckiej, która wcześniej protestowała i zabiegała o zakazanie imprezy. Uczestnicy protestu skandowali słowo "apostazja" i rozdawano druki aktu apostazji, mieli ze sobą symbole ruchu LGBT - tęczowe flagi, a także stroje, peruki i balony w takich barwach.

Na manifestacji była obecna m.in. była wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, która obecnie kandyduje do Parlamentu Europejskiego z pierwszej pozycji na liście Wiosny w województwie kujawsko-pomorskim.

Kilka dni przed manifestacją nie było wiadomo, czy "Chryja pod Radiem Maryja" będzie mogła się odbyć. Toruński Strajk Kobiet 4 kwietnia zgłosił imprezę prezydentowi Torunia, ale samorząd studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej 26 kwietnia wystąpił do wojewody kujawsko-pomorskiego o zgodę na organizację 3 maja na ul. Żwirki i Wigry, gdzie mieści się Radio Maryja, zgromadzenia cyklicznego z okazji Święta Konstytucji. Motywowano to tym, że w ostatnich czterech latach takie imprezy patriotyczne miały miejsce. 27 kwietnia wicewojewoda Józef Ramlau wydał taką zgodę. W konsekwencji tej decyzji prezydent Torunia wydał zakaz organizacji "Chryi pod Radiem Maryja".

W reakcji na to Toruński Strajk Kobiet skierował do Sądu Okręgowego w Toruniu zażalenia na decyzje wicewojewody i prezydenta miasta. Sąd we wtorek 30 kwietnia uwzględnił zażalenia, uchylając obie decyzje. Zdaniem sądu studenci nie wykazali, że wcześniej organizowali obchody Święta Konstytucji, a wicewojewoda bezkrytycznie dał wiarę ich oświadczeniom. Przyznał też, że prezydent Torunia nie miał wyjścia i po decyzji wicewojewody musiał zakazać zgromadzania. Na postanowienie toruńskiego sądu nie zostało złożone odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, więc postanowienie uprawomocniło się.