Nie miejmy kompleksów; każdy z nas może być ambasadorem polskiej kultury - powiedziała Julia Przyłębska w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Prezes Trybunału Konstytucyjnego zachęca, by promować za granicą dokonania współczesnych polskich artystów.

Stulecie odzyskania niepodległości to - zdaniem Przyłębskiej - "znakomita okazja, by w różnych zakątkach świata zaprezentować nasze dziedzictwo kulturowe i historyczne".

Choć w ciągu minionych 100 lat różnie, jako społeczeństwo tę niepodległość "konsumowaliśmy", to jednak obecna rocznica udowodniła światu, że jako wspólnota trzymamy się czerpiemy z naszego bogatego dziedzictwa kulturowego" - powiedziała.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreśliła potrzebę promowania dorobku polskich artystów zagranicą. Wspomniała m.in. o niedawnym koncercie na berlińskiej scenie Konzerthaus. "Zainteresowanie było tak duże, że ci, którzy się spóźnili, po prostu nie weszli do środka. Wspaniale grali filharmonicy poznańscy po dyrekcją Marka Pijarowskiego, a solistami byli polski pianista Szymon Nehring i koreańska skrzypaczka Bomsori Kim. W koncercie uczestnikami byli prezydenci Polski i Niemiec wraz z małżonkami. A to wspaniałe wydarzenie zostało zaplanowane przez ambasadora RP w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego z takim przesłaniem, by pokazać polską twórczość. Stąd w programie muzyka Paderewskiego, Wieniawskiego i Kilara - powiedziała Przyłębska. Wyraziła ubolewanie, że wydarzenie zorganizowane z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości w Berlinie, odbiło się w Polsce zbyt małym echem. "Polska ekspansja kulturalna i kulturowa jest w Europie bardzo potrzebna" - powiedziała.

Przypomniała, że owację na stojąco podczas wspomnianego wydarzenia zainicjował prezydent Frank-Walter Steinmeier i zaznaczyła, że koncert "dał piękny obraz polskiej kultury, polskiej historii, ale też polskiej tolerancji i otwartości na inne inspiracje kulturowe". Mówiąc o konieczności budowania wspólnoty Polaków, podkreśliła niezwykle ważną rolę, jaką odgrywały i odgrywają w nim kobiety. "Partycypowały w walce o utrzymanie polskości i odzyskanie państwowości. Wszystko to stanowiło niezwykle ważny element wspólnotowy, a potem - kiedy odzyskaliśmy (niepodległość - PAP) - było całkiem naturalne, że Polki staną się pełnoprawnymi uczestnikami życia publicznego, społecznego, kulturalnego".

Przyłębska przyznała, że wciąż odczuwa "niedosyt zainteresowania Polską ze strony niemieckiego społeczeństwa". Dodała, że "Niemcy oglądają za mało polskiego kina, za rzadko słuchają polskiej muzyki". Jej zdaniem polska literatura klasyczna i współczesna jest w Niemczech "mało znana i zbyt mało promowana". "Po prostu brakuje mi takiego zwykłego zainteresowania, zaciekawienia dzisiejszą Polską" - wyjaśniła.

Wyraziła radość z powodu międzynarodowego sukcesu "Zimnej wojny" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego podkreśliła, że "zatrzymano modną wcześniej pedagogikę wstydu, która rozciągała się również na obszar kultury"; powiedziała, że w promowaniu dokonań polskich artystów mogą uczestniczyć nie tylko instytucje, ale i obywatele. "Starajmy się śmiało i bez kompleksów brać udział w tej prezentacji. Każdy z nas może być ambasadorem polskiej kultury" - zaapelowała Przyłębska.