W ciągu 3-4 miesięcy powstanie "Biała Księga naruszeń praworządności"; będzie to raport zawierający przykłady naruszeń praworządności przez rządzących - poinformował w czwartek PAP senator PO Tomasz Grodzki.

W czwartek odbyło się posiedzenie Senackiego Zespołu Monitorowania Praworządności na temat przygotowania "Białej Księgi naruszeń praworządności". Tomasz Grodzki wyjaśnił, że księga ta ma być raportem zawierającym przykłady naruszeń praworządności przez rządzących.

"Wszyscy wiedzą, że rządzący w zasadzie codziennie naruszają zasady praworządności i przyzwoitości - i obawiam się, że to nawet odrobinę spowszechniało. Należy więc to ludziom przypomnieć i skupić w jednym opracowaniu coś na kształt dobrze wydanego raportu, który będzie można sobie przeczytać" - podkreślił Grodzki.

Uczestnicząca w posiedzeniu Zespołu europosłanka PO Julia Pitera podkreśliła, że raport powinien być podzielony na dwie części. "Pierwsza część to są kwestie prawne, które mają umocowanie w rozmaitego rodzaju przepisach. W drugiej części powinny być kłamstwa. Dlatego, że kłamstwo nie jest tylko pojęciem natury etycznej, kłamstwo jest działaniem, które może wpłynąć na organizacje państwa, na świadomość ludzi i tak dalej" - zaznaczyła Pitera.

Jak dodała, odkąd jest posłem w Parlamencie Europejskim zajmowała się w imieniu Europejskiej Partii Ludowej sporami o adopcje transgraniczne. "Obserwowałam w jaki sposób nasi rządzący w Polsce nakręcają propagandę antyniemiecką wyciągając rzekome działania Jugendamtu (niemiecki Urząd ds. Dzieci i Młodzieży) wobec dzieci polskich" - mówiła.

"Ponieważ zajmowałam się tym przez prawie 4 lata, byłam również członkiem zespołu specjalnego, który badał te rozmaite rzeczy i wszystkie legendy, które chodzą w Polsce i które opowiada pan wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik - o dziesiątkach tysięcy dzieci polskich odebranych w Niemczech, o tym, że to się odbywa rękami urzędników. Wszystko to jest nieprawdą" - oświadczyła Pitera.

Europosłanka dodała, że wiceminister Wójcik informował, że zostały przyjęte propozycje polskiego rządu w sprawie wybudowania sieci domów dla polskich dzieci na terenie Niemiec. "Żadne propozycje polskie nie zostały przyjęte, to było prostowane, ale na terenie Niemiec" - podkreśliła Pitera.

"W związku z tym uważam, że te kłamstwa powinno się zbierać, bo są podsycane negatywne emocje. Najwyższa pora, żebyśmy jednak w sposób spokojny, racjonalny i w oparciu o stan faktyczny prostowali te wszystkie kłamstwa. To jest najlepszy sposób, żeby zlikwidować to chore oddziaływanie na świadomość i emocje Polaków, którymi rząd gra" - podkreśliła Pitera.