Jest historycznie dobry moment, żeby postawić ochronę zdrowia jakby poza polityką - powiedział w czwartek szef klubu PO Sławomir Neumann. Ocenił, że nakłady na ochronę zdrowia powinny wzrosnąć do 6 proc. PKB już w ciągu najbliższych 4 lat.

"Już w październiku mówiliśmy o tym, że dzisiaj jest historycznie dobry moment, żeby postawić ochronę zdrowia jakby poza polityką" - powiedział Neumann w programie "Onet Rano". Zdaniem szefa klubu PO, politycy i przedstawiciele zawodów medycznych powinni podpisać "pakt", który będzie respektowany bez względu na wyniki kolejnych wyborów.

Takie porozumienie - jak proponuje Neumann - przewidywałoby, że nakłady na ochronę zdrowia wzrosną do 6 proc. PKB już w ciągu najbliższych czterech lat (ustawa rządowa, która niedawno weszła w życie, przewiduje, że ten poziom finansowania będzie osiągnięty w 2025 r., natomiast protestujący lekarze domagają się zwiększenia nakładów do 6,8 proc. PKB w 2021 r.).

Oszacował, że rocznie dzięki temu do systemu trafiałoby dodatkowe 26 mld zł, które częściowo mogłyby być przeznaczane na podwyżki dla pracowników medycznych, m.in. lekarzy i pielęgniarek. "10 mld zł zł powinno trafić na podwyższenie pensji - to jest ok. 1 tys. zł miesięcznie (...) - a 16 mld zł by trafiło na skrócenie kolejek, na same procedury medyczne. To jest możliwe do przeprowadzenia w ciągu czterech lat" - powiedział.

"Ten problem, który mamy dzisiaj w szpitalach - zamykane oddziały, lekarze, którzy wypowiadają klauzulę opt-out i rezygnują z pracy ponad miarę - spowodował minister (Konstanty) Radziwiłł. W październiku, kiedy był protest rezydentów i można było się z nimi porozumieć, rozmawiać, jakiś dialog prowadzić, to przeczekał protest głodowy i uznał, że sprawa jest zamknięta" - ocenił Neumann.

Politycy PO zapowiedzieli, że w przyszłym tygodniu złożą w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia. "Składamy wniosek o odwołanie ministra Radziwiłła po to, żeby w debacie sejmowej pokazać te wszystkie jego błędy i zaniedbania i pokazać też możliwości rozwiązania problemów" - powiedział Neumann.

Lekarze rezydenci, którzy od października protestują, domagając się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia oraz wzrostu wynagrodzeń, wypowiadają - w placówkach w całym kraju - klauzulę opt-out, która oznacza dobrowolną zgodę lekarza na pracę powyżej 48 godz. tygodniowo. Dzięki tym umowom szpitale są w stanie zapewnić całodobową opiekę lekarską.

W środę w Sejmie na posiedzeniu komisji zdrowia Radziwiłł zapowiedział, że w najbliższych dniach zaprosi przedstawicieli Porozumienia Rezydentów na kolejną rozmowę, tym razem przy udziale rzecznika praw pacjenta. Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Krzysztof Hałabuz pytany przez PAP, czy lekarze zgodzą się na takie spotkanie, odpowiedział: "Czekamy na oficjalne pismo z zaproszeniem do rozmów".

Porozumienie Rezydentów OZZL prośbą o pilne spotkanie zwróciło się z do premiera Morawieckiego. Morawiecki pytany przez dziennikarzy, czy spotka się z rezydentami, odpowiedział, że "na razie na pewno spotka się z nimi minister zdrowia, bo jest do tego wyznaczony". "Ja będę chciał jak najbardziej dopomóc w rozwiązanie tego problemu" - podkreślił.

Według informacji MZ dotychczas klauzulę opt-out wypowiedziało ponad 3,5 tys. lekarzy na ponad 88 tys. lekarzy pracujących w szpitalach. Porozumienie Rezydentów OZZL szacuje, że takich wypowiedzeń jest ok. 5 tys.(PAP)

autor: Olga Zakolska