Można ubolewać, że polski Trybunał Konstytucji nie zdobył się do tej pory na orzeczenie, które w sposób jednoznaczny i stanowczy stwierdziłoby nadrzędność polskiej ustawy zasadniczej nad prawem UE - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda.

W rozmowie z Telewizją Trwam i Radiem Maryja Andrzej Duda odniósł się do swojej inicjatywy referendum w sprawie zmian w konstytucji, wskazując, że w obecnej ustawie zasadniczej jest "wiele niedoskonałości", wynikających chociażby "z upływu czasu".

"Konstytucja ma już w tej chwili ponad 20 lat, a my jesteśmy prawie 30 lat od 1989 r., od przemian ustrojowych. W międzyczasie staliśmy się członkiem UE, staliśmy się członkiem NATO - z tym wiążą się określone uwarunkowania, choćby jeżeli chodzi o kwestię suwerenności Rzeczypospolitej, jeżeli chodzi o wpływ choćby prawa europejskiego na nasz system prawny i ustrojowy. Pytanie, czy nasza konstytucja dzisiaj ma postanowienia adekwatne do tych zmian, które nastąpiły? Ja bym powiedział, że nie, że to wymaga co najmniej, najdelikatniej rzecz ujmując, udoskonalenia" - mówił prezydent.

Pytany o wątpliwości dotyczące nadrzędności prawa polskiego nad prawem unijnym, zaznaczył, że w jego przekonaniu "absolutnie" ma ona miejsce. Jak powiedział prezydent, "można ubolewać, że polski TK do tej pory nigdy nie zdobył się na takie orzeczenie", które stwierdziłoby to "w sposób absolutnie jednoznaczny i stanowczy".

Wskazał w tym kontekście, że takie "absolutnie stanowcze" orzeczenie w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem UE wydał chociażby niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe, który "jasno i wyraźnie powiedział, że niemiecka konstytucja stoi ponad prawem europejskim i że mogą być przyjmowane rozwiązania oczywiście, jeżeli zaakceptuje je parlament".