Uchodźcom, którzy są już w Europie na pewno trzeba pomóc, podać rękę, ale to bardzo zła idea, aby zabierać ich z rodzinnych krajów i przenosić do obcych kultur - mówił we wtorek w Krakowie ordynariusz Latakii w Syrii bp Antoine Chbeir.

Podkreślił, że ofiarom wojny w Syrii trzeba pomagać na miejscu. "Wielu biskupów pyta mnie, co możemy dla Was zrobić, jakiej pomocy oczekujecie? My nie potrzebujemy niczego, potrzebujemy jedynie pokoju w naszym kraju" - powiedział bp Chbeir. "Nawet papież Franciszek prosi nas o pomoc uchodźcom bez zabierania ich z ich ojczyzn" – dodał.

Jak podał, chrześcijanie to obecnie mniej niż 4 proc. całej populacji na Bliskim Wschodzie. "Rozumiecie więc, dlaczego powinniśmy pomagać chrześcijanom na miejscu, by mogli pozostać w swoich krajach, a nie wyjeżdżać za granicę" - mówił bp Chbeir.

Biskup powiedział, że jest bardzo wdzięczny organizacjom humanitarnym z Europy, które pomogły Syryjczykom przetrwać najtrudniejszy okres. Dziękował za pomoc polskiemu rządowi oraz wszystkim Polakom, którzy pomagają za pośrednictwem organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Dzięki wpłatom Polaków są środki na m.in. mleko w proszku dla dzieci, żywność, środki sanitarne, studenci dostają pieniądze na bilet i kserowanie materiałów, a potrzebujący na dopłaty do wynajmu mieszkań - mówił. Dodał, że Polski rząd wspiera leczenie poszkodowanych.

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski przypomniał, że kwestia uchodźców została poruszona rok temu podczas spotkania papieża Franciszka z Episkopatem Polski na Wawelu. "To zagadnienie zostało postawione w sposób otwarty. Ojciec Święty zwrócił uwagę na dwie rzeczy: że na ten problem trzeba patrzeć mając na uwadze konkretne możliwości konkretnych państw i narodów. Nie może być jednego schematu dla wszystkich. Po drugie konieczna jest modlitwa o przemianę serc i to dotyczy osób bezpośrednio zaangażowanych w konflikt wojenny na Bliskim Wschodzie, jak i osób, które korzystając z wojny i ludzkich nieszczęść próbują zarobić na ludzkiej krzywdzie i wyzysku" – powiedział abp Jędraszewski.

Zaznaczył, że wszystko, co robi organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki wskazuje na to, że "trzeba iść tam, gdzie są przyczyny nieszczęść" i robić wszystko, by w tym rejonie świata zapanował pokój i możliwość normalnego życia. "Ciągle otwarta pozostaje sprawa tzw. +korytarzy humanitarnych+, ale to jest kwestia, która może być realizowana tylko i wyłącznie przy bardzo ścisłej współpracy z państwem" – mówił abp Jędraszewski.

Bp Chbeir uczestniczył w prezentacji książki "Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan w XXI w." , która jest zapisem rozmowy przewodniczącego polskiej sekcji organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie ks. prof. Waldemara Cisło z Pawłem Stachnikiem. Książkę wydał Biały Kruk, są w niej zdjęcia Adama Bujaka.

Ks. prof. Cisło mówił we wtorek, że Europa już nigdy nie będzie taka sama, a dyskusja o uchodźcach została upolityczniona. "Cierpienie milionów kobiet, starców i dzieci zostało włączone w pewną grę polityczną. Chcieliśmy w tej książce pokazać pewne mechanizmy. Europa jest traktowana przez radykalny islam jako kontynent bez wartości" – mówił ks. prof. Cisło. Dodał, że Europa szuka fundamentów, na których mogłaby się oprzeć, a którymi jak wskazują abp Jędraszewski i abp Gądecki jest dekalog. "Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania. Prośba jest taka, abyśmy na krzywdzie kobiet i dzieci nie robili polityki. Róbmy wszystko, żeby im ulżyć. Emigracja, ucieczka to jest skutek, rozwiązaniem jest pokój" – zaapelował ks. prof. Cisło. (PAP)