W czasie wieczoru wyborczego kandydat Prawa i Sprawiedliwości podziękował też prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu za gratulacje i rywalizację w kampanii wyborczej. Dziękował też szefowej sztabu wyborczego Beacie Szydło, załodze "Dudabusa" i wszystkim, którzy go wspierali.
Andrzej Duda oświadczył, że wierzy, iż uda się w Polsce odbudować wspólnotę i razem zmieniać kraj. Podkreślił, że nikt, ani prezydent, ani rząd nie zrobi tego w pojedynkę. Obiecał, że jego prezydentura nie będzie zamknięta. Powiedział, że prezydent wybrany przez naród powinien być otwarty na wszystkich. Kandydat PiS-u zapowiedział, że będzie rozmawiał nawet z tymi, z którymi nie będzie się zgadzał. "Chciałbym, aby po zakończeniu mojej kadencji wszyscy uznali, że byłem prezydentem wszystkich Polaków, otwartym na dialog" - deklarował.
Kandydat PiS-u wyraził wdzięczność dla wszystkich, którzy wzięli udział w wyborach. Dodał, że chciałby, aby frekwencja wyborcza była coraz wyższa, aby coraz więcej ludzi uwierzyło, że ich głos ma znaczenie.
Zgromadzeni w sztabie ludzie przerywali Andrzejowi Dudzie oklaskami, a po jego przemówieniu zaśpiewali "Sto lat!" i hymn narodowy.