Menedżerowie z największych spółek z udziałem Skarbu Państwa twierdzą, że czas na gruntowne zmiany w ustawie o związkach zawodowych. Najważniejszą z nich jest zaprzestania finansowania związkowych etatów z funduszy firm.
Zakaz finansowania związków zawodowych przez firmy, a także nałożenie przez prawo obowiązku wybierania reprezentacji związkowej do rozmów z pracodawcą w spółkach, w których działa więcej niż jedna organizacja pracownicza – to propozycje zmian w ustawie o związkach zawodowych. Tak wynika z ankiety, jaką „DGP” przeprowadził wśród szefów największych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Menedżerowie uważają, że obecne prawo czasem wręcz prowokuje konflikty zarządów z organizacjami pracowniczymi. Związki zaś powinny być dla kierownictwa firmy partnerem.
ikona lupy />
Maria Wasiak, prezes zarządu PKP SA
Ustawa o związkach zawodowych, uchwalona na początku przemian gospodarczych w Polsce, dzisiaj z pewnością wymaga dostosowania do innego sposobu funkcjonowania naszej gospodarki. Przez te 20 lat polskiej transformacji naprawdę wiele się przecież zmieniło. Dlatego należałoby przejrzeć tę ustawę w całości. Wydaje się, że przemyślenia wymaga też praktyka jej stosowania, w szczególności w zakresie różnic pomiędzy przedsiębiorstwami prywatnymi a spółkami Skarbu Państwa. Jednak z punktu widzenia każdej firmy, prywatnej czy państwowej, istotną kwestią są relacje organizacji zakładowych z pracodawcą, dotyczące chociażby kosztów funkcjonowania organizacji związkowych czy relacji pracowniczych.
Z moich obserwacji wynika, że wielu liderów związkowych jest otwartych na kwestie gospodarcze i rozmowa z nimi może przynieść dobre rezultaty obu stronom.
ikona lupy />
Leszek Stokłosa, prezes zarządu Lotos Asfalt
W obecnym prawie rola organizacji związkowych uregulowana jest bardzo ogólnie. To powoduje, że każda ze stron na swój sposób interpretuje to prawo. Przykładami są mało precyzyjnie opisana rola społecznego inspektora pracy i opis uprawnień związków i pracodawców.
Niestety, ten brak prowokuje do konfliktu, który w zasadzie wybucha, zanim jeszcze strony usiądą do rozmów. Konfliktu pomiędzy postawą roszczeniową z jednej strony a dobrem firmy z drugiej. Dlatego prawo powinno zostać doprecyzowane, bo z punktu widzenia pracodawcy związek to partner do rozmów i do współpracy, a nie opozycja. Jego zadaniem jest polepszanie praw pracowniczych, inicjowanie ulepszeń dotyczących regulacji pracowniczych czy pakietów socjalnych, aby były dopasowane do potrzeb danej firmy.
ikona lupy />
Jan Chadam, prezes Gaz-System SA
Mam dobre doświadczenia we współpracy ze związkami w mojej firmie. Natomiast obserwacja ogólna jest taka, że nienaturalne jest, aby działacze związkowi wykonywali swoją pracę na etatach, które opłaca pracodawca. Nie ma żadnego powodu, by utrzymywać taki przywilej.
To obciąża pracodawcę, a związkowca wyobcowuje z firmy. Ta sprawa rzuca się w oczy, choć zastrzegam, że nie wynika to z sytuacji w mojej firmie.
ikona lupy />
Herbert Wirth, prezes KGHM Polska Miedź SA
Chciałbym w działaczach związkowych mieć odpowiedzialnych partnerów. Obecne rozwiązania prawne raczej nie sprzyjają umacnianiu takiej właśnie roli związków zawodowych. Ustawa powinna elastyczniej powiązać możliwość zakładania związku zawodowego z liczbą pracowników. W firmach tak dużych jak nasza działa aż 46 organizacji związkowych – trudno tutaj mówić o możliwości odpowiedzialnej współpracy. Z tym wiąże się kolejny postulat – konieczność wyłaniania wspólnej reprezentacji związków wobec pracodawcy. Nie jestem także zwolennikiem finansowania etatów związkowych przez zakład pracy. Podsumowując – jestem za ograniczeniem liczby związków zawodowych w dużych firmach, za koniecznością powoływania wspólnej reprezentacji związków zawodowych wobec pracodawcy oraz za zniesieniem obowiązku finansowania etatów związkowych przez zakład pracy.