Rola polityczna Jarosława Kaczyńskiego jest tematem analizy w sobotnim magazynie "The Financial Times". Środkowoeuropejski korespondent dziennika Henry Foy zauważa, że niewielu ludzi w Europie ma tak wielki wpływ na swój kraj.

Henry Foy prezentuje Jarosława Kaczyńskiego jako ideologa, który nie przepada za apanażami i atrybutami władzy, w pełni kontroluje trajektorię, którą podążają prezydent, premier i rząd. Słowami samego prezesa PiS, chodzi mu o to, aby „doprowadzić polskie społeczeństwo do stanu równowagi i równości, bo jest to warunek wstępny dobrze funkcjonującej demokracji i rządów prawa”.

Foy zauważa, że niewielu polityków dzieli do tego stopnia swój naród, ale - jak mówi cytowany w artykule Czesław Bielecki - „nie chodzi o to, czy ludzie go nienawidzą czy kochają, tylko czy kraj będzie lepszy, silniejszy, bardziej sprawiedliwy”.

W analizie ideologii Jarosława Kaczyńskiego Henry Foy wybija przekonanie o utrzymaniu się i korupcji elit postkomunistycznych, nacjonalizm i populizm, które niepokoją Brukselę. Ale on sam podkreśla, że nie jest antyeuropejski i pyta: „Czy promowanie tradycyjnie polskiego przywiązania do wolności musi oznaczać postawę antyunijną?”.

Jarosław Kaczyński może niepokoić Brukselę jeszcze długo, gdyż - jak mówi w wywiadzie dla „Financial Times” - „aby zmienić Polskę na lepsze, spełnić nasze obietnice, będziemy potrzebować ośmiu lat”. Pod koniec tej ery przewiduje jednak dla siebie już tylko rolę emeryta.