To nieformalne święto Warszawy. Tak o rocznicach 1 sierpnia 1944 roku mówi dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Jak podkreślił w radiowej Jedynce, szczególnym momentem jest godzina "W", kiedy kilkaset tysięcy ludzi zatrzymuje się, aby oddać hołd walczącym.

Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego mówił, że każda rocznica 1 sierpnia jest wyjątkowa dla powstańców. To rodzaj stanu umysłu, oni są zawsze powołani, oni zawsze przyjdą, w tym roku było ich nadspodziewanie dużo - powiedział Jan Ołdakowski. Dodał, że przedwczoraj w spotkaniu z prezydentem i władzami Warszawy wzięło udział około 600 weteranów powstania.

Wiekowym już powstańcom towarzyszą setki wolontariuszy.W tym roku zgłosiło się ponad 300 osób, aby pomagać powstańcom w poruszaniu się - opowiadał Jan Ołdakowski. Jak zaznaczał, muzeum, którym kieruje, stara się robić wszystko, aby młodzi ludzie "znaleźli sposób na to, żeby wyrażać to, że są kontynuatorami". Bycie powstańcem, to nie tylko gotowość oddania życia za Ojczyznę, to również taki gorączkowy rodzaj patriotyzmu, obywatelskości, chęci zmiany, umiejętności zgromadzenia wokół siebie różnych ludzi, zachęcenia do czegoś dobrego - podkreślał dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Jak mówił, ma nadzieję, że młodzi ludzie zrozumieją tę naukę, którą przekazują im powstańcy.

Jan Ołdakowski mówił również, że jego placówce udało się stać miejscem, które oddziałuje na ludzi. Przypomniał, że w jednym z sondaży 41 procent badanych wskazało Muzeum Powstania Warszawskiego jako najważniejszą atrakcję turystyczną Warszawy. Jan Ołdakowski mówił, że jego muzeum prowadzi zajęcia dla dzieci, jednak nie opowiada o wojnie "strasząc, tylko tłumacząc".