Rosyjskie media państwowe chwalą ceremonię otwarcia 22 zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Jednak Rosjanie siedzący przed telewizorami nie są w stanie tego ocenić, ponieważ nie wszystko widzieli.

Dzięki szybkiej reakcji realizatorów telewizyjnych, trudno było dostrzec że w trakcie show na stadionie „Fiszt” zapaliły się tylko cztery z pięciu kół olimpijskich. Rozdrażnienie widzów mogło wywoływać przerywanie transmisji telewizyjnej blokami reklamowymi, uniemożliwiające dokładne obejrzenie uroczystości.

"Rossijskaja Gazieta" podkreśla, że ceremonia otwarcia zgromadziła rekordową liczbę najwyższych dostojników państwowych, z ponad 40 krajów. Jednak nie wspomniano o tym, że do Soczi nie przyjechali prezydenci czołowych krajów świata. Byli za to prezydenci Białorusi i Ukrainy - Aleksander Łukaszenko i Wiktor Janukowycz. Ten ostatni miał nawet okazję porozmawiać z Władimirem Putinem.

Internetowa telewizja „Deszcz” informuje, że w trakcie ceremonii otwarcia Igrzysk w Moskwie i Petersburgu demonstrowali przedstawiciele mniejszości homoseksualnych. Jednak ich protest szybko przerwała policja, aresztując demonstrantów. Reporter "Moskiewskiego Komsomolca" jest mile zaskoczony brakiem uciążliwych kontroli bezpieczeństwa. Z kolei "Kommiersant" zastanawia się, czy Igrzyska w Soczi zapiszą się na kartach rosyjskiej historii, jako jedno z najważniejszych wydarzeń.