Jeżeli poprawki wychodzące naprzeciw oczekiwaniom osób niepełnosprawnych, które w czwartek złoży PO, nie zostaną przyjęte, to należy spodziewać się wniosku o odwołanie wicepremier Beaty Szydło i minister Elżbiety Rafalskiej - zapowiedział we wtorek lider PO Grzegorz Schetyna.

Szef PO poinformował w TVN24, że jego klub złoży w Sejmie poprawki, które wyjdą naprzeciw oczekiwaniom osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Poprawki te - jak wcześniej zapowiedziano - mają zostać wniesione do rządowego projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, nad którym od lutego pracuje Sejm.

"Składamy poprawki, bo trzeba mieć nad czym pracować" - oświadczył Schetyna. Poinformował jednocześnie, że poprawki te zostaną zgłoszone w czwartek o godz. 12. Z harmonogramu prac komisji sejmowych wynika, że odbędzie się wówczas posiedzenie podkomisji stałej ds. osób niepełnosprawnych.

"Zgłaszamy poprawki, zaprosimy oczywiście protestujące na posiedzenie komisji i będziemy chcieli powiedzieć: jeśli przyjmujecie poprawki, róbmy posiedzenie Sejmu, wprowadzajmy to" - kontynuował lider Platformy.

"Ale jeśli tego nie będzie, jeśli nie będzie zgody politycznej, to muszą się liczyć z politycznymi konsekwencjami" - podkreślił Schetyna wskazując na wicepremier Beatę Szydło i minister RPiPS Elżbietę Rafalską. Dopytywany, co oznaczać miałyby konsekwencje polityczne, Schetyna odparł: "to jest wniosek o wotum nieufności i odwołanie minister Rafalskiej i wicepremier Szydło".

Schetyna, pytany kiedy można się spodziewać wniosku o odwołanie ministrów stwierdził, że uzależnia to od czwartkowej komisji. "Będą poprawki zgłoszone przez nas, będziemy prosić, aby zostały one większością parlamentarną przyjęte (...). Jeżeli nie, to wtedy w piątek trzeba się liczyć, będziemy składać te wnioski" - zapowiedział Schetyna.

Tematem pomocy dla osób niepełnosprawnych zajął się we wtorek Gabinet Cieni Platformy. Zapadła decyzja, że posłowie PO złożą w Sejmie poprawki do rządowego projektu nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. W harmonogramie posiedzenia Sejmu, które ma się odbyć w dniach 8-11 maja, zaplanowano m.in. drugie czytanie (czyli rozpatrzenie sprawozdania komisji polityki społecznej i rodziny) projektu ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.

Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych wraz ich podopiecznymi, którzy protestują w Sejmie od 18 kwietnia domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Pierwszy z nich to wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.

Drugi to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.

W porozumieniu, które rząd zawarł we wtorek z częścią środowiska osób niepełnosprawnych, zapisano m.in. podniesienie od czerwca renty socjalnej do poziomu równego najniższej emeryturze, rencie z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renty rodzinnej, czyli do 1029,80 zł, corocznie waloryzowanych, realizacji programu Dostępność plus ze szczególnym uwzględnieniem osób niepełnosprawnych. Zawarto w nim także zobowiązanie do wprowadzenia i realizacji od 1 lipca 2018 r. koordynowanej opieki dla osób niepełnosprawnych ze szczególnymi potrzebami rehabilitacyjnymi.

Ofertę podpisania porozumienia odrzucili przedstawiciele rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy od ubiegłego tygodnia protestują w Sejmie.