Sprawy polskie rozwiązujmy w Polsce; jest ona na tyle silnym państwem, że jest w stanie wewnętrznie sobie ze wszystkim poradzić – ocenił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Opowiedział się za suwerennością poszczególnych państw członkowskich UE.

Polska przekazała w poniedziałek odpowiedź na zalecenie KE z 26 lipca w sprawie praworządności w Polsce. Dotyczyło ono czterech uchwalonych ustaw, które - zdaniem KE - mogą zwiększyć systemowe zagrożenie dla praworządności: ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które zostały zawetowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, oraz już obowiązującej nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa.

We wtorek Komisja Europejska odrzuciła przedstawione przez Polskę stanowisko, według którego Komisja Europejska nie ma prawa ingerować w polski system sądownictwa.

Lider ludowców odnosząc się do stanowiska Polski i KE, powiedział we wtorek na konferencji w Sejmie, że jego ugrupowanie od zawsze powtarza, że "sprawy polskie rozwiązujmy w Polsce, rozwiązujmy w naszym domu". Jego zdaniem, Polska jest "na tyle silnym państwem, że jesteśmy sobie w stanie wewnętrznie ze wszystkim poradzić".

"Jestem za silną pozycją Polski w UE, za wzmacnianiem UE, ale też za taką suwerennością poszczególnych państw. To ma być wspólnota ojczyzn, wspólnota narodów, a nie jakieś inne wizje, które czasem są przedstawiane" - powiedział szef PSL.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednocześnie, że w naszym kraju jest wiele spraw nierozstrzygniętych, stąd - jak ocenił - "zaniepokojenie opinii międzynarodowej". Jak zaznaczył, wciąż nie potrafimy uporać się m.in. z kwestią Trybunału Konstytucyjnego.

Szef PSL stwierdził, że Polska jest dzisiaj krajem "rozdartym na dwie części". Przekonywał, że Polska "to nie jest PiS, to jest wspólnota obywateli".

"My będziemy systematycznie robić wszystko, żeby przywracać Polsce braterstwo – to jest nasze zadanie i nasza wielka misja" - powiedział Kosiniak-Kamysz. "Będziemy zszywać tę rozdartą Polskę precyzyjnie nicią chirurgiczną. Nie jest to zadanie łatwe, ale sprawy polskie będziemy rozstrzygać tutaj w Polsce" – zadeklarował.

Procedura praworządności została wszczęta wobec Polski w 2016 r. w związku ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym wprowadzanymi przez rządzącą większość. 19 lipca br. KE oznajmiła, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu unijnego, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie.

Anna Tustanowska (PAP)