Międzynarodowe organizacje pomocowe ponowiły w poniedziałek apel o natychmiastowy i bezpieczny dostęp do dzieci i ich rodzin, które w Syrii są wciąż odcięte od pomocy humanitarnej. Wspólny apel w tej sprawie podpisali przedstawiciele pięciu organizacji.

We wspólnym oświadczeniu przypomniano, że obecnie zablokowany jest dostęp do 15 syryjskich miejscowości, w których mieszka 700 tys. osób, w tym ok. 300 tys. dzieci.

ONZ, Światowy Program Żywnościowy (WFP), Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF), Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) informują, że prawie 5 mln ludzi, w tym ponad dwa miliony dzieci w Syrii żyje na obszarach, do których dostęp jest ograniczony ze względu na trwające walki, brak bezpieczeństwa lub blokowanie dostępu.

"Na terenie całego kraju ludzie cierpią z powodu braku podstawowych środków do życia i nieustannego ryzyka przemocy. Nie możemy milczeć, kiedy strony konfliktu stosują metodę walki polegającą na odmowie osobom poszkodowanym dostępu do żywności, wody, leków i innych produktów" - podkreślają. Zwracają też uwagę na szczególnie ciężką sytuacją w jakiej znaleźli się najmłodsi.

"Zbyt wiele dzieci w Syrii nie zaznało w swoim krótkim życiu niczego innego poza wojną i stratą. Dzieci są narażone na niedożywienie, odwodnienie, biegunkę, choroby zakaźne i urazy. Po doświadczeniu traumatycznych wydarzeń i przemocy, wiele dzieci wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej" - alarmują w oświadczeniu.

Przypomniano jednocześnie, że UNICEF Polska cały czas prowadzi zbiórkę środków na pomoc dla dzieci w Syrii.

Apel podpisali: dyrektor generalna WFP Ertharin Cousin, dyrektor UNICEF Anthony Lake, zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej Stephen O’Brien, dyrektor WHO Margaret Chan i wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Filippo Grandi. (PAP)