Zorganizowane przez koalicję May Day Strong — wspieraną przez takie grupy jak AFL-CIO, Indivisible i MoveOn — wydarzenie pod nazwą „Pracownicy ponad miliarderami” objęło ponad 1 tys. akcji w ponad 900 miastach. Celem było przypomnienie o znaczeniu Święta Pracy i podkreślenie praw pracowniczych – napisał „Washington Post”.
Frustracja w USA. Pracownicy czują się pomijani przez Trumpa
Dyrektor wykonawczy organizacji Action Center on Race and the Economy, Saqib Bhatti, powiedział, że główne przesłanie wydarzenia to hasło „pracownicy ponad miliarderami”. Otwarcie skrytykował bogatych, elitarnych sponsorów polityki prezydenta Donalda Trumpa. W jego opinii frustracja ogarnia zarówno liberalne, jak i konserwatywne regiony:
– W małych miasteczkach, które mogły głosować przytłaczająco na Trumpa, ludzie są wściekli, że stawia się miliarderów ponad pracującymi– ocenił.
W Chicago protestujący skupili się na firmie sektora private equity Valor Equity Partners miliardera Antonio Graciasa, który współpracował z Elonem Muskiem, gdy ten stał na czele agencji rządowej DOGE powołanej do cięć w wydatkach z budżetu państwa.
Protesty w USA. Antyemigracyjne działania administracji USA też na celowniku Amerykanów
Demonstracje odbywały się również w kontekście zapowiedzi administracji Trumpa dotyczących zwiększenia działań imigracyjnych i wysłania Gwardii Narodowej, na co burmistrz Brandon Johnson odpowiedział hasłem „Żadnych wojsk w Chicago!”.
- Chicago zawsze będzie miastem pracy - oświadczył rzecznik Białego Domu Taylor Rogers. – Nikt nie zrobił więcej dla pracujących mężczyzn i kobiet niż prezydent Trump – zapewnił.
Wsparcie dla pracowników, przeciw przeciwko ulgom dla amerykańskich korporacji
Protestujący w innych miastach, jak San Francisco, wskazywali na firmy technologiczne, takie jak Palantir, które czerpią korzyści z kontraktów federalnych i przyczyniają się do wypierania pracowników. Ich organizatorzy podkreślali konieczność obrony programów społecznych oraz sprzeciwiali się ulgom podatkowym dla korporacji i cięciom budżetowym w obliczu rosnących nierówności.
W Albuquerque demonstrujący wyrazili oburzenie, że rada miejska niedawno zatwierdziła ulgę podatkową w wysokości 227 milionów dolarów dla luksusowego hotelu i kompleksu apartamentowo-handlowego w regionie, w którym panuje kryzys mieszkaniowy.
W całym kraju obserwuje się szybujące w górę koszty wynajęcia i kupna apartamentów.
– Organizatorzy uważają, że tegoroczne Święto Pracy zapisze się w historii jako jedna z największych mobilizacji pracowników najemnych od dziesięcioleci. Organizatorzy demonstracji wyrażali nadzieję, że wiece „przypomną ludziom o początkach tego wydarzenia, które w USA i Kanadzie jest obchodzone w pierwszy poniedziałek września na pamiątkę protestu z Nowego Jorku z 1882 r., jako święto robotników” – zaznaczył „Washington Post”.