W Pradze rozpoczął się szczyt Grupy Wyszehradzkiej (V4) z udziałem premiera Donalda Tuska, a także szefów rządów Czech, Słowacji i Węgier - Petra Fiali, Roberta Ficy i Viktora Orbana. Tematami rozmów będą bezpieczeństwo energetyczne, strategiczna agenda UE i zapobieganie nielegalnej migracji.

Czechy przewodniczą obecnie V4, a spotkanie na tym szczeblu nie było zwoływane od kilku miesięcy z uwagi na wybory w Polsce i na Słowacji.

Na marginesie szczytu zaplanowano także bilateralne spotkanie premierów Polski i Czech.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Tusk odniósł się do kwestii V4 i trudności w jej funkcjonowaniu, związanych z różnicami między rządami poszczególnych państw Grupy. "Wrócę z Pragi, z tego spotkania, i powiem państwu otwarcie, czy Grupa Wyszehradzka ma jeszcze sens, czy nie. To spotkanie wiele wyjaśni" - oznajmił szef polskiego rządu. Zapowiedział, że sprawdzi m.in. rolę tego formatu w Unii Europejskiej. W ocenie premiera V4 wiele osiągała w UE, gdy wszyscy jej przedstawiciele byli "zdecydowanymi zwolennikami wzmacniania siły Zachodu i demokratami".

Poprzedni szczyt V4 - w formacie spotkania prezydentów - odbył się w Czechach w listopadzie ubiegłego roku. Polskę reprezentował wówczas prezydent Andrzej Duda. Jeśli chodzi o spotkanie premierów Grupy, to spotkali się oni w czerwcu 2023 roku w Bratysławie; Polskę reprezentował wtedy premier Mateusz Morawiecki.

Grupa Wyszehradzka to nieformalna forma współpracy regionalnej czterech państw Europy Środkowej. Za datę jej powstania przyjmuje się 15 lutego 1991 roku, kiedy prezydenci Polski Lech Wałęsa i Czechosłowacji Vaclav Havel oraz premier Węgier Jozsef Antall podpisali w węgierskim mieście Wyszehrad wspólną deklarację określającą cele i warunki wzajemnej współpracy.

Z Pragi Mikołaj Małecki (PAP)

mml/ szm/