Rosyjscy okupanci wywieźli z Ukrainy dziesiątki tysięcy dóbr kultury - poinformowała w środę wiceminister kultury Ukrainy Kateryna Czujewa na konferencji prasowej w Kijowie. Jak wyjaśniła, dane te dotyczą tylko muzeów państwowych i nie uwzględniają archiwów.

Wiceminister, którą cytuje portal Suspilne, powiedziała, że wciąż trwają prace nad ustaleniem dokładnych danych o liczbie wywiezionych dóbr kultury. Prace te są możliwe w miejscach już wyzwolonych spod okupacji rosyjskiej.

"Dzisiaj mówimy o dziesiątkach tysięcy przedmiotów przemieszczonych, jeśli mówić tylko o państwowej części zasobów muzealnych. Nie mogę teraz podać liczby dotyczącej archiwów, bo to jest osobna kategoria" - oświadczyła Czujewa. Podkreśliła, że ustalenie dokładnej liczby skradzionych przez Rosję dóbr kultury jest procesem długim i trudnym. Rosjanie wywozili nie tylko dzieła sztuki, ale i dokumentację. "Większość dokumentacji była w formie papierowej. Teraz, gdy jej nie ma, trzeba porównywać kilka źródeł (by ją odtworzyć-PAP)" - powiedziała wiceminister.

Czujewa przyznała, że trudno jest ocenić, kiedy Ukraina może odzyskać swoje dobra kultury. "Nawet jeśli wiemy, że gdzie są te przedmioty, a nie ma dobrowolnego zwrotu, to takie procesy na drodze sądowej mogą trwać bardzo długo. Mówimy o latach. Mamy nadzieję, że nie o dekadach" - powiedziała wiceszefowa resortu kultury.

Minister kultury Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko powiedział 22 stycznia, że na skutek inwazji rosyjskiej uszkodzonych zostało ponad 1200 obiektów infrastruktury kulturalnej, w tym ponad 500 zabytków.

Dziennik "New York Times" oceniał w połowie stycznia, powołując się na ekspertów z dziedziny sztuki, że grabieże, których dopuściła się Rosja na Ukrainie mogą być największą zbiorową kradzieżą dzieł sztuki od II wojny światowej.

Wśród przypadków masowej grabieży dzieł sztuki głośny był Chersoń na południu Ukrainy. Wojska rosyjskie przed wycofaniem się z miasta splądrowały chersońskie muzeum historii lokalnej i galerię sztuki. Dzieła sztuki oraz inne artefakty (posągi dwóch rosyjskich dowódców z XVIII wieku, a nawet szczątki księcia Grigorija Potiomkina) zostały przewiezione na okupowany przez Rosjan Krym. Liczbę zrabowanych obiektów strona ukraińska ocenia się na około 15 tysięcy.

Rosjanie ograbili muzea w Melitopolu i Mariupolu; oba te miasta na południowym wschodzie Ukrainy nadal są pod okupacją rosyjską. W Melitopolu skradziono z miejscowego muzeum kolekcję złota Scytów, odkrytego przez archeologów w latach 50. XX wieku w pobliskim kurhanie scytyjskim. Pochodząca z IV wieku p.n.e. kolekcja - historyczne monety i ozdoby - miała przede wszystkim ogromne znaczenie historyczne.

Z Mariupola nad Morzem Azowskim skradzionych i wywiezionych zostało ponad 2000 eksponatów z miejskich muzeów. Zniszczone i ograbione zostało Muzeum im. Archipa Kuindży, wybitnego pejzażysty przełomu XIX i XX wieku, pochodzącego z Mariupola. Wśród zrabowanych obrazów jest "Świt nad wybrzeżem Kaukazu" Iwana Ajwazowskiego oraz szkic do obrazu "Czerwony zachód", którego autorem jest Kuindży.

Wiele osób postrzega grabieże i niszczenie dorobku kulturalnego jako kontynuację kolonialnej polityki wymazania historii Ukrainy i przepisania jej jako części dziedzictwa Rosji, zgodnie z głoszoną przez Władimira Putina opinią, że Ukraina nie ma własnej historii i dlatego nie ma prawa istnieć jako kraj - pisał w grudniu 2022 roku portal Politico. (PAP)

awl/ ap/