Napływ kluczowej pomocy Organizacji Narodów Zjednoczonych, która została wysłana z Turcji do północno-zachodniej Syrii po trzęsieniach ziemi, został tymczasowo wstrzymany z powodu zniszczenia dróg i innych problemów logistycznych - poinformowało we wtorek Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).

"Część dróg jest zniszczona, do innych nie mamy dostępu. Istnieją problemy logistyczne, które musimy rozwiązać" - przekazała Madevi Sun-Suon, rzeczniczka OCHA, w wypowiedzi dla agencji Reutera.

Dodała, że nie jest na razie jasne, kiedy będzie możliwe wznowienie transportu z pomocą. Niesienie wsparcia jest dodatkowo utrudniane przez niskie temperatury, śnieg oraz deszcze w regionie, co również zagraża życiu osób rannych w wyniku trzęsienia ziemi.

Przedstawicielka Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Adelheid Marschang przekazała, że Turcja ma duże możliwości reagowania w sytuacji kryzysowej, ale Syrii, która zmaga się z wieloletnim kryzysem humanitarnym z powodu wojny domowej i epidemii cholery, trudno będzie zaspokoić rosnące w obliczu katastrofy potrzeby.

"To kryzys na samym szczycie wielu kryzysów w poszkodowanym regionie" - skomentowała Marschang.

"W całej Syrii potrzeby są najwyższe po ponad 12 latach przedłużającego się, złożonego kryzysu, a poziom wsparcia humanitarnego wciąż spada" - dodała.

Marschang dodała, że jej organizacja oszacowała, iż w Turcji i Syrii około 23 mln osób, w tym 1,4 mln dzieci, może potrzebować pomocy z powodu trzęsienia ziemi i wstrząsów wtórnych, w których zniszczonych zostało tysiące budynków.

W ocenie szefa WHO Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa obecnie trwa "wyścig z czasem", a szanse odnalezienia ocalałych maleją z każdą minutą. (PAP)

kjm/ tebe/