Rząd Szwajcarii popiera pomysł wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do odbudowy Ukrainy, ale wymagałoby to przeprowadzenia poważnych zmian w prawie, o których musi przesądzić referendum - powiedział w rozmowie z gazetą "Tages-Anzeiger" Ignazio Cassis, minister spraw zagranicznych Szwajcarii.

Obecne ustawodawstwo szwajcarskie nie zezwala na konfiskatę mienia objętego sankcjami, a zmiana tego prawa może wymagać referendum, tłumaczył Cassis.

"Nie możemy po prostu brać pieniędzy, które nie należą do nas, tylko dlatego, że uważamy, że jest to moralnie słuszne. Musimy znaleźć odpowiednie mechanizmy" - powiedział w czwartek Cassis.

Szwajcarskie banki krytycznie odniosły się do propozycji przekierowania zamrożonych rosyjskich aktywów na pomoc Ukrainie. Przedstawiciel dużego szwajcarskiego banku prywatnego powiedział, że jeśli pomysł zostanie zrealizowany, będzie to "początek końca szwajcarskiego centrum finansowego" - podał szwajcarski dziennik "NZZ".

Cassis powiedział "Tages-Anzeiger", że Szwajcaria zamroziła dotychczas rosyjskie aktywa o wartości 7,5 mld franków (8,2 mld dol.).

Według SECO, agencji nadzorującej sankcje, szwajcarskie banki posiadają depozyty obywateli Rosji, osób fizycznych i prawnych na kwotę około 46,1 mld franków (48,15 mld dol.). To znacznie mniej niż 213 mld dol. szacowanych przez Szwajcarskie Stowarzyszenie Bankierów w marcu.

22 grudnia Senat USA zatwierdził poprawkę zezwalającą na przekazanie ludności Ukrainy skonfiskowanych aktywów należących do rosyjskich oligarchów. (PAP)

jbw/ tebe/