Ukraina znajduje się pod ostrzałem rosyjskich okupantów, którzy robią dalej to, co potrafią najlepiej, czyli terroryzują i zabijają cywilów - oświadczył we wtorek na Telegramie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w reakcji na poranne rosyjskie ostrzały Kijowa i innych miast kraju.

"W Mikołajowie wróg zniszczył budynek mieszkalny przy pomocy rakiet S-300. Zginął człowiek. Uderzyli również w targ kwiatowy, w park z kasztanowcami. Zastanawia mnie, przeciwko czemu walczyli rosyjscy terroryści, atakując te całkowicie pokojowe obiekty?" - napisał Zełenski.

"Państwo terrorystyczne nic nie zmieni dla siebie poprzez takie działania. Potwierdzi jedynie swoją niszczycielską i morderczą naturę, za co z pewnością zostanie mu wymierzona sprawiedliwość" - dodał ukraiński przywódca.

We wtorek rano Rosjanie ostrzelali infrastrukturę energetyczną w Kijowie, Dnieprze i Żytomierzu oraz zakłady przemysłowe w Charkowie. Położony na południu kraju Mikołajów został zaatakowany w nocy z poniedziałku na wtorek rakietami S-300. W gruzach budynku mieszkalnego, który ostrzelano, odnaleziono ciało jednej osoby. (PAP)