Dostarczymy Ukrainie pociski przeciwlotnicze o wartości 15 mln euro - ogłosiła w środę minister obrony Holandii Kasja Ollongren. Dodała, że to odpowiedź na ostatnie ostrzały rakietowe Ukrainy przez siły rosyjskie.

"Te ataki (...) można na nie odpowiedzieć tylko niezłomnym wsparciem dla Ukrainy i jej mieszkańców" - zaznaczyła Ollongren w skierowanym do parlamentu komunikacie niderlandzkiego rządu.

W poniedziałek rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy na wiele miast w większości regionów Ukrainy. Według najnowszych danych zginęło co najmniej 20 osób, a 108 zostało rannych. Władze Ukrainy ponowiły apele o dostarczenie krajowi nowoczesnych środków obrony powietrznej.

"Rozpoczęła się nowa era obrony powietrznej na Ukrainie. IRIS-T SLM z Niemiec już dotarły. Nadchodzą amerykańskie NASAMS. A to jedynie początek. I potrzebujemy więcej. Nie ma wątpliwości, że Rosja to państwo terrorystyczne. Istnieje moralny nakaz, by chronić niebo nad Ukrainą, by ocalić jej mieszkańców" - napisał w środę na Twitterze minister obrony Ołeksij Reznikow.

Niemcy dostarczyły na Ukrainę pierwszy z czterech obiecanych systemów obrony przeciwlotniczej IRIS-T SLM. Uzbrojenie ma zasięg do 40 km. Może zwalczać cele powietrzne - samoloty, śmigłowce, bezzałogowe statki powietrzne, a także pociski manewrujące i przeciwradiolokacyjne - lecące na wysokości do 20 km.

Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby przekazał z kolei we wtorek, że w najbliższym czasie USA dostarczą Ukrainie dwa pierwsze systemy NASAMS, a prezydent Joe Biden zapowiedział też przekazanie Kijowowi dodatkowych środków obrony powietrznej.

NASAMS to zaawansowany norwesko-amerykański system obrony powietrznej średniego zasięgu, głównie używany do obrony miast przed pociskami manewrującymi. W tym charakterze używany jest do obrony nieba m.in. nad Waszyngtonem.