Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE wyda opinię dotyczącą skargi Komisji Europejskiej w sprawie systemu dyscyplinarnego sędziów w Polsce 15 grudnia. KE podczas wtorkowej rozprawy podtrzymała swoje zarzuty wobec polskich przepisów, wskazując, że są niezgodne z prawem UE. Polska podkreślała, że zakwestionowane przepisy są zgodne z prawem UE, a skarga jest bezzasadna.

W imieniu Komisji Europejskiej podczas rozprawy wypowiedziała się Katarzyna Herrmann, która podtrzymała zarzuty zawarte w skardze. Jak powiedziała, celem „tak zwanej ustawy kagańcowej” w Polsce jest „ochrona wymiaru sprawiedliwości w jego obecnym, zdeformowanym kształcie”.

Przekonywała, że prawidłowe stosowanie art. 19 unijnego traktatu nie doprowadzi do chaosu prawnego w Polsce, a będzie gwarantowało prawo dostępu do niezależnego sądu. Jak mówiła, każde państwo członkowskie musi pozwalać z urzędu czy na wniosek strony sądom kontrolować, czy prawo to jest zagwarantowane.

Komisja Europejska uważa, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ze względu na jej okoliczności powstania, skład oraz przyznane kompetencje nie stanowi organu sądowego, spełniającego przymioty niezależnego sądu. W związku z tym – zdaniem KE - utrzymanie jej kognicji w sprawach innych sędziów narusza ich niezawisłość.

Komisję Europejską podczas rozprawy poparli przedstawiciele Danii, Holandii, Finlandii i Szwecji.

Pełnomocnik Polski Sylwia Żyrek powiedziała podczas rozprawy, że Polska w całości podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko. „Komisja Europejska nie udowodniła stawianych nam zarzutów. Zakwestionowane przepisy są zgodnie z prawem UE, a skarga powinna zostać oddalona” – zaznaczyła.

Wskazywała, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN jest niezależnym sądem. W tym względzie, jak mówiła, zarzuty Komisji Europejskiej są bezzasadne. „Niezależność sądów w Polsce jest zapewniona dzięki rozbudowanemu systemowi gwarancji” – podkreśliła Żyrek.

Hermann została zapytana podczas rozprawy przez jednego z sędziów o ocenę najnowszej nowelizacji przepisów dotyczących sądownictwa w Polsce. Jak powiedziała, Komisja jest świadoma, że Sejm przyjął nowelizację ustawy o SN. „My ją obecnie analizujemy. Możemy powiedzieć, że ustawa ta likwiduje Izbę Dyscyplinarną, co jest krokiem we właściwa stronę. Z drugiej strony ustawa ta nie uchyla przepisów, które stanowią przedmiot niniejszej rozprawy” – powiedziała, dodając, że chodzi o art. 26 ust. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym. Artykuł ten dotyczy Izby Kontroli Nadzwyczajnej.

Rozprawa dotyczyła nowelizacji polskiej ustawy o sądownictwie, która weszła w życie 14 lutego 2020 r. KE uznała, ze narusza ona prawo unijne i w związku z tym 1 kwietnia 2021 wniosła do TSUE skargę. Według KE, "ustawa zakazała wszystkim sądom krajowym badania spełnienia wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy".

Ponadto w ocenie Komisji sprzeczne z prawem Unii są "przepisy ustanawiające wyłączną właściwość Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do rozpoznawania zarzutów i zagadnień prawnych dotyczących braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego".

Zdaniem Komisji Polska naruszyła też prawo UE, ponieważ powierzyła "Izbie Dyscyplinarnej, której niezawisłość i bezstronność nie są zagwarantowane", właściwość do orzekania w sprawach "dotyczących statusu sędziów i asesorów sądowych oraz pełnienia przez nich urzędu, takich jak - z jednej strony - sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów lub asesorów sądowych oraz - z drugiej strony - sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów Sądu Najwyższego i sprawy z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku".

W oczekiwaniu na wyrok kończący postępowanie Komisja wystąpiła do Trybunału o zarządzenie wobec Polski środków tymczasowych zobowiązujących ją do: zawieszenia stosowania przepisów, na podstawie których Izba Dyscyplinarna jest właściwa do orzekania w sprawach o zezwolenie na pociągnięcie sędziów i asesorów sądowych do odpowiedzialności karnej lub na ich tymczasowe aresztowanie, zatrzymanie lub przymusowe doprowadzenie oraz do zawieszenia skutków wydanych już uchwał Izby Dyscyplinarnej.

14 lipca ub.r. Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych, odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Komisja Europejska 7 września zdecydowała o zwróceniu się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę, argumentując to nieprzestrzeganiem decyzji w sprawie środków tymczasowych z 14 lipca 2021 r.

W wydanym następnie postanowieniu wiceprezes Trybunału Lars Bay Larsen zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie. TSUE podał w uzasadnieniu, że na podstawie informacji, przedstawionych przez obie strony, wiceprezes Trybunału stwierdził, iż przepisy polskie, dotyczące Izby Dyscyplinarnej, nadal mogą być stosowane w polskim porządku prawnym.

W Dzienniku Ustaw 14 czerwca br. opublikowano nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom KE. Zmiany wejdą w życie 15 lipca.

Nowelizacja, której inicjatorem był prezydent Andrzej Duda, zakłada przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy teraz orzekają w Izbie Dyscyplinarnej będą mieli możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W miejsce Izby Dyscyplinarnej w SN zostanie utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, będą wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierze na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej.

W ciągu pół roku od wejścia w życie noweli będzie możliwość wznowienia spraw sędziów ukaranych dyscyplinarnie prawomocnymi orzeczeniami Izby Dyscyplinarnej lub tych, którym uchylono immunitety.

Nowela przewiduje również "test bezstronności i niezawisłości sędziego". Wniosek o zbadanie wymogów niezawisłości i bezstronności ma prawo złożyć strona lub uczestnik postępowania. Rozwiązanie to nie dotyczy jednak już zapadłych, prawomocnych orzeczeń.

Łukasz Osiński (PAP)