Brytyjski premier Boris Johnson wygrał przeprowadzone w poniedziałek wieczorem partyjne głosowanie nad wotum zaufania dla niego i pozostanie liderem Partii Konserwatywnej, a tym samym - szefem rządu.

Za odwołaniem Johnsona z funkcji lidera partii opowiedziało się 148 posłów, poparło go - 211. Aby wniosek o jego odwołanie przeszedł, musiało go poprzeć co najmniej 180 posłów. Zgodnie z regulaminem Partii Konserwatywnej, zwycięstwo Johnsona oznacza, że następny wniosek o przeprowadzenie głosowania nad wotum zaufania nie może zostać złożony przed upływem 12 miesięcy.

Dni Johnsona są już policzone?

Ale to absolutnie nie oznacza, że premier ma problemy za sobą. Wynik, choć teoretycznie jest wygraną Johnsona, jest znacznie słabszy dla niego niż oczekiwano. Jego zwolennicy mieli nadzieję, że liczba opowiadających się za jego odwołaniem będzie mniejsza niż sto.

Zresztą w przeszłości samo przeprowadzenie takiego głosowania w Partii Konserwatywnej oznaczało zwykle, że dni lidera i tak są policzone. Tak było w ostatnim takim przypadku. Bezpośrednia poprzedniczka Johnsona, Theresa May, w grudniu 2018 r. wygrała takie głosowanie, lecz kilka miesięcy później sama złożyła rezygnację, nie mając w klubie poselskim poparcia dla porozumienia o warunkach brexitu.

Jak zwracają uwagę brytyjskie media, nieufność wobec Johnsona wyraziło 41,2 proc. członków klubu poselskiego konserwatystów, czyli wyraźnie więcej niż we wspomnianym głosowaniu opowiedziało się przeciw May (37 proc.). Komentatorzy wskazują również, że Johnsona do pewnego stopnia uratował fakt, iż w Partii Konserwatywnej nie ma wyraźnego kandydata do jego zastąpienia, dając jednocześnie szanse na wygraną w kolejnych wyborach do Izby Gmin, które prawdopodobnie odbędą się w maju 2024 r.

Afera towarzyska

Głosowanie nad wotum zaufania było efektem ciągnącej się od listopada zeszłego roku afery w związku z ujawnianymi przez media nieformalnymi spotkaniami towarzyskimi, a czasem wręcz imprezami alkoholowymi, które odbywały się na Downing Street w czasie obowiązywania restrykcji covidowych wiosną i późną jesienią 2020 r. oraz wiosną 2021 r.

W związku z nimi Johnson został ukarany przez policję mandatem, choć fakt, że tylko raz, wzbudził pewne zdziwienie, a dodatkowo oburzenie wzbudził opublikowany pod koniec maja raport z wewnętrznego dochodzenia w tej sprawie, które prowadziła urzędniczka służby cywilnej Sue Gray.

Komentarz Johnsona po głosowaniu

"Myślę, że jest to przekonujący wynik, decydujący wynik, oznacza on, że jako rząd możemy ruszyć dalej i skupić się na rzeczach, które moim zdaniem naprawdę mają znaczenie dla ludzi. Możemy skupić się na tym, co robimy, aby pomóc ludziom w sprawie kosztów życia, co robimy, aby usunąć zaległości w powstałe przez Covid, co robimy, aby ulice i społeczności stały się bezpieczniejsze dzięki zwiększeniu liczby policjantów" - mówił Johnson komentując wyniki głosowania.

"Mamy teraz okazję, aby zostawić za sobą to wszystko, o czym ludzie w mediach lubią mówić" - dodał. Podkreślił, że wynik ten daje możliwość, aby "zostawić za sobą" trwające w ostatnich miesiącach spory w Partii Konserwatywnej dotyczące jego przywództwa. Odrzucił możliwość przeprowadzenia przyspieszonych wyborów do Izby Gmin, by w ten sposób spróbować wzmocnić swoją pozycję. "Z całą pewnością nie jestem zainteresowany przyspieszonymi wyborami, interesuje mnie tylko to, by już teraz działać na rzecz obywateli tego kraju" - wskazał.