Ryzyko wybuchu konfliktu nuklearnego obecnie jest realne i nie można go lekceważyć - powiedział w poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, cytowany przez agencję Reuters. Dodał, że Moskwa opowiada się za zmniejszeniem tego zagrożenia.

"Obecnie ryzyko jest znaczne – powiedział Ławrow - Nie chciałbym sztucznie go wyolbrzymiać, choć wielu by tego chciało, ale niebezpieczeństwo jest poważne, realne i nie wolno nam go lekceważyć”.

Portal Ukraińska Prawda przypomina, że w piątek podsekretarz stanu USA Victoria Nuland stwierdziła, że Stany Zjednoczone nie wykluczają użycia broni jądrowej przez Rosję, dlatego ostrzegają prezydenta Rosji Władimira Putina, że ten krok będzie miał dla niego i Rosji absolutnie katastrofalne skutki. Ukraińska Prawda pisze, że w wywiadzie dla rosyjskiej państwowej telewizji Ławrow zasugerował także, iż wojna rosyjsko-ukraińska zakończy się prawdopodobnie podpisaniem porozumienia, ale wszystko będzie zależało od przebiegu działań wojennych.

"Jak w każdej sytuacji użycia sił zbrojnych, oczywiście wszystko skończy się porozumieniem, ale jego parametry zostaną określone przez kolejne etapy działań wojennych. To rzeczywistość uwarunkuje to porozumienie" - powiedział Ławrow.

Do słów Ławrowa odniósł się minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, który napisał w nocy z poniedziałku na wtorek na Twitterze:

"Rosja traci ostatnią nadzieję na odstraszenie świata od wspierania Ukrainy. Stąd mówienie o 'prawdziwym' zagrożeniu trzecią wojną światową. To tylko oznacza, że Moskwa przegrywa na Ukrainie. Dlatego świat musi nas wspierać jeszcze bardziej, aby wygrać i obronić bezpieczeństwo europejskie i światowe".