Rosjanie zbombardowali Teatr Dramatyczny w Mariupolu, w którym ukrywali się uchodźcy, którzy stracili swoje domy - podaje portal Ukraińska Prawda powołując się na informację Rady Miejskiej Mariupola. Informację podaje również Reuters. Rano okazuje się, że schron, w którym ukrywali się ludzie - przetrwał.
Po bombardowaniu zniszczona została centralna część Teatru Dramatycznego, a wejście do schronu w budynku zniszczone.
W teatrze ukrywało się prawie tysiąc cywilów z Mariupola. Liczba zabitych i rannych jest obecnie nieznana. Wielu mieszkańców Mariupola ukrywało się w teatrze z małymi dziećmi.
"Teraz trwają zaciekłe walki. Nikt nie może dostać się do gruzów i nie wiemy, czy jacyś ludzie przeżyli. Co najstraszniejsze, nie możemy ich wydobyć spod gruzów" - napisał wieczorem na Facebooku deputowany Serhij Taruta. (https://www.facebook.com/taruta)
Jak poinformowała stacja CNN na dwóch zewnętrznych ścianach zbombardowanego teatru w Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, widniały napisy "dzieci".
Dziś rano były przewodniczący donieckiej obwodowej administracji państwowej i zastępca ludowy Siergiej Taruta poinformował, że schron przetrwał. „Schron przeciwbombowy przetrwał. Zaczęto usuwać blokady, ludzie wychodzą żywi” – napisał
Blisko 130 osób udało się dotąd uratować ze schronu pod zbombardowanym przez Rosjan teatrem dramatycznym w Mariupolu, cały czas trwa uprzątanie gruzu - poinformowała w czwartek ukraińska wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olha Stefaniszyna.
Teatr dramatyczny wystawiał spektakle w języku rosyjskim, a ostatnio stał się schronieniem przed ciągłymi ostrzałami oblężonego Mariupola - podkreślił Taruta. Zaapelował, by rozpowszechniać informacje o ataku i by wzywać do uratowania Mariupola.
Wśród obiektów zbombardowanych w środę w oblężonym przez Rosjan Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, są pomieszczenia pływalni, pod gruzami znalazły się kobiety z dziećmi i kobiety ciężarne - napisał na Facebooku szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko.
Kyryłenko wyjaśnił, że basen Neptun został trafiony bombą lotniczą, podobnie jak teatr dramatyczny w Mariupolu.
"Teraz niemożliwe jest ustalenie liczby ofiar tych ostrzałów, nie mówiąc już o skali zniszczeń" - napisał Kyryłenko. Wskazał, że w budynku teatru było kilkaset osób. "Co się z nimi dzieje - nie wiadomo. Wejście do schronu zablokowane jest szczątkami" - dodał.
Zdjęcia i wideo obu zaatakowanych budynków Kyryłenko opublikował na Facebooku.