48-letnia francuska policjantka została pchnięta nożem przy wejściu na posterunek policji w mieście Rambouillet, 57 km na południowy zachód od Paryża. W wyniku odniesionych ran kobieta zmarła. Napastnik został postrzelony i obezwładniony przez policjantów na miejscu zdarzenia, po czym zmarł. Śledztwo przejmują antyterroryści.

Według wstępnego dochodzenia kobieta została ugodzona nożem w gardło. Źródła policyjne podają, że domniemany morderca, obywatel Tunezji, który został obezwładniony i postrzelony przez policję, zmarł.

Śledztwo w sprawie zamordowania policjantki na komisariacie w Rambouillet pod Paryżem przez Tunezyjczyka przejmuje krajowa prokuratura antyterrorystyczna – poinformowała w piątek francuska telewizja stacja BFM TV. Według sekretarza policyjnego związku zawodowego SGP Francois Bersaniego napastnik, atakując policjantkę, krzyknął „Allahu akbar”.



Atak na policjantkę

47-letnia policjantka została zaatakowana w piątek około godz. 14.30 po powrocie na komisariat z przerwy obiadowej. Napastnik znajdujący się przy wejściu do budynku dwukrotnie ugodził ją nożem w gardło. Kobieta zmarła od odniesionych ran, dusząc się.

Napastnik został zastrzelony przez policjantów na miejscu zdarzenia.

Na komisariat udał się premier Francji Jean Castex, który napisał na Twitterze: „Republika właśnie straciła jedną ze swoich codziennych bohaterek w barbarzyńskim geście nieskończonego tchórzostwa. Bliskim ofiary pragnę wyrazić wsparcie całego Narodu”.

Miejsce zdarzenia oraz dzielnica miasta Rambouillet położonego 57 km na południowy zachód od Paryża są odgrodzone kordonami policyjnymi.

Prezydent Macron: Nie zrezygnujemy z walki z islamskim terroryzmem

Po zabójstwie w piętek po południu funkcjonariuszki policji na komisariacie w Rambouillet prezydent Emmanuel Macron napisał na Twitterze: "Była policjantką. Stephanie została zabita na swoim posterunku policji w Rambouillet. Naród stoi u boku jej rodziny i współpracowników. Nie zrezygnujemy z walki z islamskim terroryzmem". Wcześniej światowe agencje nazywały zamordowaną przez 37-letniego tunezyjskiego nożownika pracownicą administracyjną policji. Miała 49 lat.



Dochodzenie w sprawie przejęła prokuratura antyterrorystyczna. Zabójca nie był znany policji ani wywiadowi - poinformowała prokuratura.

Premier Jean Castex na miejscu zdarzenia stwierdził, że „nasza determinacja w walce z terroryzmem we wszystkich jego formach jest większa niż kiedykolwiek”.

Szef rządu przypomniał, że podparyski departament Yvelines został już dotknięty atakami na funkcjonariuszy podczas „ohydnego ataku” w Magnanville w 2016 roku (na policjantów) oraz na nauczyciela Samuela Paty’ego, któremu terrorysta obciął głowę za pokazywanie na lekcjach karykatur Mahometa.

„W pierwszej kolejności myślę o rodzinie tej funkcjonariuszki policji i wszystkich jej krewnych” - podkreślił premier.

Szef rządu zapewnił, że wspiera policję we wszystkich jej działaniach. „Chcę oddać hołd policjantom, którzy natychmiast zneutralizowali sprawcę” – dodał Castex.

Marine Le Pen: trzeba zmienić politykę wobec nielegalnych imigrantów

„Nasz kraj trawi rak islamizmu” – stwierdziła natomiast szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, która oskarżyła rząd o „nieustanne zaniedbania” i „pobłażliwość’ w walce z terroryzmem.

Przewodnicząca skrajnie prawicowej partii ponownie zapytała, dlaczego rząd pozwala na przebywanie na terytorium Francji nielegalnych imigrantów i dlaczego służby ich nie wydalają z kraju.

„Dopóki rząd nie zmieni swojej polityki, młode kobiety, matki, młodzi mężczyźni i funkcjonariusze będą płakać i ponosić ofiarę” - stwierdziła Le Pen w wywiadzie telefonicznym dla stacji BFM TV.