Pierwszym poważnym wyzwaniem, z jakim przyjdzie się zmierzyć wiceprezydent USA Kamali Harris, będzie eskalujący kryzys na południowej granicy kraju. Kobieta, której prezydent Joe Biden powierzył zadanie kontroli migracji, zapowiedziała wizytę w państwach Ameryki Środkowej, gdzie podjąć ma negocjacje w sprawie ograniczenia przepływu migrantów.

Osób, które codziennie próbują przekroczyć granicę, jest coraz więcej. Według danych opublikowanych w poniedziałek przez UNICEF, od początku roku dziewięciokrotnie wzrosła liczba dzieci próbujących dotrzeć do Stanów Zjednoczonych z Meksyku. Migracje nieletnich, często podróżujących bez żadnej opieki, to dla amerykańskiego rządu podstawowy problem. Agencja ONZ podaje, że stanowią oni co najmniej 30 proc. wszystkich migrantów.
Choć Biden ostrzegał, aby potencjalni migranci z planów podróży zrezygnowali, bo granica pozostaje zamknięta, wiadomość ta nie dotarła do przeciętnego obywatela Ameryki Środkowej. W konsekwencji wielu uciekinierów z Ameryki Środkowej jest wydalanych z powrotem do Meksyku na mocy federalnego zarządzenia wprowadzonego przez administrację Trumpa i utrzymanego przez Bidena. Dlatego władze USA zdecydowały się wzmocnić ochronę, podpisując z Hondurasem, Gwatemalą i Meksykiem porozumienie w sprawie rozmieszczenia dodatkowej liczby żołnierzy na granicach tych państw.
Ale USA podejmują coraz większe wysiłki, aby przede wszystkim zająć się źródłami kryzysu w państwach pochodzenia migrantów. Amerykański CNN informował w tym tygodniu, że prezydent planuje zwiększyć nacisk na m.in władze Gwatemali. Biden chce, żeby tamtejszy rząd przeprowadził głębokie reformy wewnętrzne, które miałyby poprawić warunki życia w kraju. Te miałyby dotyczyć korupcji czy działalności karteli narkotykowych. Kluczowym problemem pozostają także klimatyczne przyczyny migracji, jak trzęsienia ziemi i huragany. Dlatego rząd USA chce zapewnić dotkniętym państwom dodatkowe fundusze na walkę z kryzysem, w tym na wsparcie inwestycji w energię odnawialną. Jeszcze w trakcie kampanii Biden zapowiadał, że na te cele przeznaczy łącznie 4 mld dol.
To właśnie konieczność przeprowadzenia reform wewnętrznych ma stać się tematem przewodnim wizyty Harris. ‒ Naszym celem jest zajęcie się pierwotnymi przyczynami (migracji ‒ red.), dlatego nie mogę się doczekać podróży, podczas której zatrzymam się w Meksyku i Gwatemali ‒ powiedziała wiceprezydent. ‒ Robimy postępy, ale powiedzmy sobie szczerze ‒ jest to skomplikowana, złożona kwestia, która w rzeczywistości była problemem przez długi czas i będzie wymagała stałego zaangażowania ‒ mówiła.