Najszerszym echem za granicą odbił się nieskonsultowany z partnerami koalicyjnymi zakup rosyjskiej szczepionki Sputnik V.
Najszerszym echem za granicą odbił się nieskonsultowany z partnerami koalicyjnymi zakup rosyjskiej szczepionki Sputnik V.
Richard Sulík, minister gospodarki i lider partii Wolność i Solidarność (SaS), w poniedziałek postawił ultimatum premierowi Słowacji. Jeśli Igor Matovič, przywódca dominującej w koalicji partii Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości (OL’aNO), nie zrezygnuje ze stanowiska, SaS za tydzień w środę opuści rząd. Sulík jednocześnie zadeklarował gotowość do własnej dymisji, jeśli miałoby to ułatwić decyzję Matovičowi.
Żądanie dymisji premiera minister uzasadnił chaotycznym sposobem rządzenia. – Po pierwszym roku słowo „chaos” opisuje go najlepiej. Bałagan panuje w komunikacji, walce z koronawirusem, zarządzaniu planem odbudowy po pandemii. Rezultatem jest najwięcej hospitalizowanych i zgonów w Europie – tłumaczył Sulík. W marcu krocząca siedmiodniowa średnia nowych zachorowań znów przekracza 2000 przypadków dziennie, średnia liczba zgonów zbliżyła się do 100, a liczba aktywnych przypadków jest najwyższa od wybuchu pandemii i w poniedziałek przekroczyła 74 tys.
Zdaniem Sulíka to OL’aNO powinni określić, kto zastąpi Matoviča na stanowisku premiera. Lider SaS chętnie widziałby w roli następcy szefa rządu obecnego ministra finansów Eduarda Hegera, który pod nieobecność Matoviča prowadził już posiedzenia gabinetu. Ultimatum poparł inny mniejszościowy partner koalicyjny, ugrupowanie Dla Ludzi. Jego liderka Veronika Remišová oświadczyła w poniedziałek, że jeśli Matovič nie zrezygnuje, także ona najpewniej opuści koalicję.
Rozłam nie oznaczałby automatycznie upadku rządu, ale uprawdopodobniłby taki scenariusz, ponieważ OL’aNO i czwarta partia Jesteśmy Rodziną (SR) mają łącznie jedynie 70 posłów w 150-osobowej Radzie Narodowej. Sulík i Remišová oficjalnie opowiadają się za uratowaniem gabinetu i sprzeciwiają się przyspieszonym wyborom parlamentarnym, zwłaszcza w czasie pandemii. Aby je zwołać, potrzebne byłoby 90 głosów. – Przedterminowe wybory są najgorszą opcją. Powrót do władzy Roberta Ficy i Petra Pellegriniego byłby katastrofą dla Słowacji – przekonywała Remišová, nawiązując do poprzedników Matoviča.
Posłowie OL’aNO na razie murem stoją za swoim liderem. Zdaniem deputowanego Kristiána Čekovskiego postulaty koalicjantów spełniła już 12 marca rezygnacja ministra zdrowia Marka Krajčíego. „Celem ruchu OL’aNO jest dotrzymanie obietnic wyborczych i deklaracji programowej rządu. OL’aNO są przeciwni przedterminowym wyborom, ponieważ z szacunkiem podchodzą do postulatów wyborców domagających się oczyszczenia Słowacji z korupcji i nadużyć władzy. Przedterminowe wybory doprowadziłyby do powrotu niesprawiedliwości i rządów mafii” – napisali w niedzielnym oświadczeniu przedstawiciele ugrupowania.
W poniedziałek do dymisji podał się za to minister pracy, spraw społecznych i rodziny Milan Krajniak z SR. – To krok w stronę jak najszybszego zakończenia kryzysu koalicyjnego. Myślę, że każda partia koalicyjna powinna wykonać jakiś gest polityczny i pokazać, że jest gotowa z czegoś zrezygnować – tłumaczył Krajniak. Dymisja nastąpiła wkrótce po tym, jak sąd zgodził się na areszt podejrzewanego o korupcję dyrektora wywiadu Vladimíra Pčolinskiego, który też zdecydował się zrezygnować. Nie wiadomo, czy obie dymisje są ze sobą powiązane, ale Krajniak od dawna zajmuje się problematyką bezpieczeństwa, a w przeszłości był bliskim współpracownikiem Pčolinskiego.
Jeszcze głośniejszym echem za granicą odbił się nieskonsultowany z częścią rządu zakup niezarejestrowanej w Unii Europejskiej rosyjskiej szczepionki Sputnik V, za co odpowiadali Matovič i Krajčí. Nie pomagają też wulgarne statusy premiera Matoviča w mediach społecznościowych oraz publiczne spory między partnerami koalicyjnymi. Matovič wywołał też kryzys w relacjach z Kijowem po tym, jak na antenie Rádia Expres zażartował, że w zamian za szczepionki odda Rosji ukraińskie Zakarpacie, które przed II wojną światową należało do Czechosłowacji. Wszystko to sprawia, że popularność premiera topnieje w oczach. Według ostatniego sondażu nie ufa mu już 79 proc. Słowaków, o 12 pkt proc. więcej niż w październiku 2020 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama