Sztab generalny dołączył do opozycyjnych żądań dymisji premiera obwinianego o klęskę na wojnie z Azerbejdżanem
Rząd Nikola Paszinjana pokłócił się z wojskiem o to, kto odpowiada za klęskę w wojnie z Azerbejdżanem, w wyniku której Ormianie stracili kontrolę nad większą częścią samozwańczej Republiki Górskiego Karabachu i musieli zgodzić się na wkroczenie rosyjskich sił pokojowych.
Najnowsza odsłona kryzysu zaczęła się od komentarzy na temat wykorzystania systemów rakietowych typu Iskandier. Najpierw prezydent Serż Sarkysjan, wywodzący się z wrogiego Paszinjanowi obozu politycznego, wyraził zdziwienie, że wojsko nie wykorzystało rosyjskich rakiet natychmiast po wybuchu starć. Paszinjan odparł w wywiadzie dla serwisu 1in.am, że zestawy rakietowe są niskiej jakości, a podczas działań zbrojnych pociski „nie wybuchały albo wybuchały tylko w 10 proc.”. Te słowa zdementowali wice szef sztabu gen. Tiran Chaczatrjan i rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który powiedział, że „rosyjski sprzęt niejednokrotnie demonstrował swoją skuteczność w różnych częściach świata”.
Pozostało
89%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama