Obrońcy Aleksieja Nawalnego powiadomili, że "dziś lub jutro" poinformują Komitet Ministrów Rady Europy, że Rosja nie wykonała werdyktu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie wyroku z 2014 roku, który stał się teraz podstawą uwięzienia opozycjonisty.

"Będziemy się odwoływać od wczorajszej decyzji (sądu), złożona będzie apelacja. Oprócz tego przygotowujemy i złożymy, dziś lub jutro, powiadomienie do Komitetu Ministrów Rady Europy o niewykonaniu werdyktu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) z 2017 roku na temat sprawy Yves Rocher" - powiedziała w środę w niezależnej telewizji Dożd adwokat Olga Michajłowa. "Co więcej - dodała - ten niesprawiedliwy wyrok (z 2014 roku) jest teraz stosowany po to, by utrzymywać Aleksieja Nawalnego w warunkach pozbawienia wolności".

Michajłowa wyraziła nadzieję, że obecna sytuacja jest na tyle poważna, że Komitet Ministrów RE "dołoży wszelkich sił, by kraj członkowski Rady Europy (którym jest Rosja-PAP) wypełniał swoje zobowiązania".

Adwokat podkreśliła, że wtorkowy werdykt sądu w sprawie Nawalnego jest sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami Rosji. "Jest oczywiste, że wszyscy członkowie Rady Europy, uczestnicy Konwencji (Praw Człowieka) są wzburzeni takim zachowaniem Rosji" - oceniła.

Nawalny został w 2014 roku skazany na 3,5 roku w zawieszeniu za domniemaną malwersację funduszy francuskiej firmy kosmetycznej Yves Rocher. ETPCz uznał w 2017 roku, że proces ten był niesprawiedliwy i nakazał wypłacenie odszkodowania Nawalnemu i jego bratu Olegowi. Sąd w Moskwie we wtorek zadecydował, że wyrok w zawieszeniu, wydany w 2014 roku, zostanie zamieniony na karę pozbawienia wolności. Nawalny ma spędzić w kolonii karnej 2 lata i osiem miesięcy.