W trakcie piątkowej debaty prezydenckiej kandydat KO Rafał Trzaskowski pytał kandydata popieranego przez PiS Karola Nawrockiego o decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa ws. 50-proc. ceł na towary z UE. "Rozmawiał pan o tym w Białym Domu (...), czy to właśnie efekt tych pana rozmów?" - pytał.

"Powiem panu, co załatwiłem w Białym Domu: udało się ulokować Polskę w pierwszym koszyku mikrochipów i dzięki temu będziemy mieli dostęp do najnowszych technologii. Tę rzecz udało się załatwić kandydatowi na urząd prezydenta, a nie rządowi Donalda Tuska" - odparł Nawrocki, dodając, że z Trumpem nie rozmawiał o cłach.

Kandydat popierany przez PiS ocenił też, że cła pomiędzy USA a UE nie są dobre ani dla USA, ani dla UE, ani dla Polski. Zwracał jednocześnie uwagę, że Polska ma deficyt handlowy w relacjach gospodarczych z USA. "Powiem panu jaka byłaby recepta na to wszystko: gdybyśmy mieli premiera, który nie obraża prezydenta Stanów Zjednoczonych i gdybyśmy mieli premiera i rząd, który rozumie, że przy prezydencji Polski w Radzie UE trzeba być liderem UE w relacjach transatlantyckich, i gdyby pan nie pozostał teoretykiem tylko praktykiem, to mielibyśmy forum do dyskusji ze Stanami Zjednoczonymi i być może tego ruchu Donalda Trumpa by nie było. Ale niestety jesteście tak antyamerykańscy, że nie potraficie budować tych relacji" - ocenił Nawrocki.

Trzaskowski odpowiedział, że Nawrocki nie wie, o czym mówi. Zapewnił, że jeśli chodzi o relacje z USA, to "wiele lat rozmów, kontaktów i bardzo konkretnych rozwiązań załatwialiśmy dla Polski". "Tak, jak te mikroprocesory, które zostały załatwione, zanim pan w ogóle pojechał do Stanów Zjednoczonych" - dodał.