"Amerykanie jeżdżą na leczenie do Rosji"?

"«Maciej Maciak fałszywie stwierdził podczas debaty, że "Amerykanie jeżdżą na leczenie do Rosji». Kandydat powołał się na przypadek dziewczynki ze znamieniem na twarzy przypominającym maskę Batmana, którą rzekomo «uratowali rosyjscy specjaliści» - stwierdza PAP. "Maciak zaproponował Krzysztofowi Stanowskiemu, który w ramach kampanii prezydenckiej promuje jedną z internetowych zbiórek na leczenie chorego polskiego dziecka, wysłanie go na terapię do Rosji. Pytał, czy gdyby Władimir Putin zaoferował leczenie za darmo, Stanowski również to ,,rozpromuje». Propozycja kandydata nie ma żadnego poparcia w faktach. W amerykańskiej prasie PAP nie znalazła żadnych doniesień o rzekomych "licznych wyjazdach obywateli USA na leczenie do Rosji" ani o "wysyłaniu amerykańskich dzieci na operacje do tego kraju". Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku, Europa i USA zamknęły dla rosyjskich linii lotniczych przestrzeń powietrzną, co dodatkowo utrudnia podróże do Rosji. Przypadek, na który powołał się Maciej Maciak, jest odosobniony i kontrowersyjny. Najprawdopodobniej chodzi o Lunę Tavares-Fenner z Florydy, która urodziła się z wrodzonym znamieniem melanocytowym – schorzeniem skóry powodującym powstawanie ciemnych plam na twarzy, co może prowadzić do rozwoju nowotworu. W 2019 roku, trzy lata przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę, rosyjscy lekarze z kliniki w Krasnodarze zaproponowali dziewczynce eksperymentalną terapię fotodynamiczną. Polegała ona na wstrzykiwaniu leku, który miał powodować obumieranie tkanki i rozwój nowej, zdrowej skóry. Matka Luny wybrała tę metodę, dostępną tylko w Rosji, aby uniknąć agresywnego leczenia chirurgicznego oferowanego przez amerykańskich lekarzy. Jednak, wbrew temu, co sugerował kandydat na prezydenta, kuracja nie była bezpłatna. Chociaż całkowity koszt leczenia nie został ujawniony, matka nie kryła, że musiała zebrać prawie 70 tys. dolarów, a ostatecznie terapia była możliwa dzięki pomocy anonimowego darczyńcy, który wpłacił brakującą kwotę. Leczenie trwało - jak podał niezależny rosyjski portal "Moscow Times" - 18 miesięcy i w jego trakcie pojawiły się komplikacje, przez które dziewczynka nie uniknęła interwencji chirurgicznych. Luna przez pół roku nie mogła zamknąć jednego oka – musiała spać z otwartym, a lekarze obawiali się, że całkowicie straci wzrok. Ostatecznie przeszła sześć operacji, po których została całkowicie wyleczona" - pisze PAP.

Nieprecyzyjny Trzaskowski

"Rafał Trzaskowski (KO) był nieprecyzyjny, gdy twierdził, że "«nie wejdzie w życie żaden pakt migracyjny»". Jego wypowiedź - jak wskazuje PAP - "była odpowiedzią na pytanie Karola Nawrockiego, «Czy kandydat KO popiera forsowanie polskich granic przez migrantów"» - informuje PAP.

"Pakt migracyjny to zbiór aktów prawnych UE, które są wiążące dla wszystkich państw członkowskich. Zawiera dziewięć rozporządzeń oraz jedną dyrektywę. Jednym z kluczowych elementów jest rozporządzenie dotyczące zarządzania azylem i migracją, które przewiduje coroczną relokację co najmniej 30 tys. osób ubiegających się o azyl. Państwa członkowskie mogą zrezygnować z przyjmowania migrantów, płacąc 20 tys. euro za każdą osobę, której nie przyjmą. Niewdrożenie paktu migracyjnego mogłoby naruszyć prawo Unii Europejskiej, co wiązałoby się z wszczęciem procedury naruszeniowej przez Komisję Europejską, a w przypadku braku reakcji – skierowaniem sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE" - wskazuje dziennikarz PAP.

Jak donosi PAP, "Pakt migracyjny pojawił się także w kontekście innej wymiany zdań między tymi kandydatami, gdy Karol Nawrocki został zapytany przez Rafała Trzaskowskiego o swoje wcześniejsze zobowiązanie do «zwrotu blisko 100 tys. zł za wynajem luksusowego apartamentu należącego do Muzeum II Wojny Światowej». W styczniu Gazeta Wyborcza poinformowała, że Nawrocki, jako dyrektor muzeum, korzystał z apartamentu w kompleksie hotelowym muzeum. Ceny wynajmu wynoszą od 650 do 1 tys. zł za dobę, a pracownicy instytucji mogą liczyć na zniżki. Nawrocki jednak nie poniósł żadnych kosztów z tego tytułu" - zauważa PAP.

Nawrocki też mijał się z prawdą

"Podczas poniedziałkowej debaty Nawrocki powiedział, że «to, co będziemy oglądać, to będą przeprosiny Telewizji Publicznej za to, że napisała, iż mieszkałem (Karol Nawrocki) sto dni w apartamencie». Wyjaśnił przy tym, że nie mógł mieszkać tam przez 100 dni (z doniesień mediów wynika, że w latach 2018-2021 Nawrocki wynajmował lokal w sumie 197 dni - PAP), ponieważ m.in. «spędzał sylwestra w domu i posiada na to zdjęcia». Dodał, że jego zdaniem kandydat KO zajmuje się «fake newsami», a nie «apartamentami dla nielegalnych migrantów», których budową – rzekomo – zajmuje się Polska, tworząc Centra Integracji Cudzoziemców.

Ośrodki dla cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową - na które powołał się Karol Nawrocki - prowadzi Urząd do Spraw Cudzoziemców, a od 2022 roku (podczas rządów PiS) powstają Centra Integracji Cudzoziemców. Te instytucje oferują cudzoziemcom wsparcie w sprawach urzędowych, ale nie zapewniają - jak zasugerował to Nawrocki zdaniem o «apartamentach» - stałego pobytu i mieszkań" - pisze PAP.

Senyszyn i Woch o wojnie w Ukrainie

"Joanna Senyszyn z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, próbując wykazać bezzasadność wydatków na obronność na poziomie 5 proc. PKB, stwierdziła, że «wojny nie będzie». Niezgodnie z faktami powiedziała, że «Rosjanie prawie przestali zajmować nowe tereny na Ukrainie, lada chwila zaczną się rozmowy pokojowe».

W dniu debaty (12 maja) Instytut for the Study of War opublikował raport, w którym eksperci napisali, że «siły rosyjskie niedawno posunęły się w kierunku Torecka, Pokrowska i Nowopawliwki». Dokument wskazuje również, że «Rosja wysłała na linię frontu w obwodzie donieckim pułk Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), prawdopodobnie w celu wzbudzenia obaw przed dalszymi postępami wojskowym". Z kolei w sprawozdaniu z 11 maja informowano, że "siły rosyjskie posunęły się w kierunku północnego Charkowa i Nowopawliwki» - pisze PAP.

PAP zauważa, że "«Oprócz działań na froncie, w noc poprzedzającą wypowiedź Senyszyn, Rosja przeprowadziła atak powietrzny na obwody odeski, mikołajowski, doniecki i żytomierski. Choć nie było ofiar śmiertelnych, 22 osoby zostały ranne»"- podał serwis Kyiv Independent.

"Z raportów ISW wynika ponadto, że przewidywania Senyszyn o rychłych rozmowach pokojowych również nie znajdują potwierdzenia w faktach. Jak wskazano w opracowaniu, «rosyjscy urzędnicy stawiają warunki prezydentowi Władimirowi Putinowi, aby odrzucił zaproszenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do rozmów o zawieszeniu broni". Dodatkowo - zdaniem ISW - "Putin podejmuje działania, by przygotować rosyjską opinię publiczną na długoterminowy wysiłek wojenny, a nie na szybkie porozumienie pokojowe»" - czytamy w depeszy PAP.

PAP przeanalizowała także słowa Marka Wocha, który reprezentuje stowarzyszenie "Bezpartyjni Samorządowcy". Marek Woch twierdzi, że zacytowana przez PAP jego wypowiedź brzmiała inaczej. Kandydat na prezydenta Marek Woch w piśmie przesłanym do redakcji DGP, pisze, że podczas debaty powiedział: "Szanowni Państwo, wojna każda to jest zło. Mądrzy ludzie, jakby słuchali politycy, to by odpowiedzieli, że jak chcesz wygrać wojnę, to jej nie zaczynaj. Natomiast, jeżeli chodzi o Ukrainę, proszę Państwa, należy doprowadzić i tutaj przyszły prezydent musi podjąć starania, doprowadzić do pokoju, bo jeżeli chodzi o interesy, a takie było pytanie, to interesy zostały zabezpieczone przez Stany Zjednoczone Ameryki, bo już została umowa podpisana na wydobywanie minerałów, żeby pokryć koszty tego sprzętu, który był dostarczany na wojnę. Szanowni Państwo, jeżeli chodzi o historię, to jest jedna rzecz, bo tutaj padło też o ekshumacjach. Ja słyszę od trzydziestu kilku lat o ekshumacjach i pewnie jeszcze do końca życia nie wiem ile ono potrwa, będę to słyszał, bo politycy są nieskuteczni w tym. Natomiast jeżeli chodzi o wojny to proszę zauważyć, zarówno, jak i w II wojnie światowej zginęło 8 milionów Polaków, czyli tak naprawdę w większości cywile, nie żołnierze i tak samo na Ukrainie więc politycy powinni dążyć do tego, żeby wojen nie wypowiadać".

Braun miał problemy z cenami energii

"Z kolei Grzegorz Braun kilkakrotnie podkreślał podczas debaty, że «Polska ma najdroższy prąd w Europie». To nieprawda. Wg portalu EneryPrices.eu podającego dzienne ceny prądu w Europie, 12 maja Polska znajdowała się na dziewiątym miejscu jeśli chodzi o ceny prądu. Droższy był on w Bułgarii, Chorwacji, Grecji, Irlandii, Rumunii, Serbii, Słowenii i na Węgrzech. Z danych Eurostatu wynika, że w drugiej połowie 2024 roku w całej Europie najdroższy prąd dla gospodarstw domowych był w Irlandii, Czechach i w Niemczech, a Polska znalazła się dopiero na siedemnastym miejscu" - donosi PAP.