Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zaprosiła Nawrockiego na piątek na godz. 10.30, aby przedstawił informację nt. medialnych doniesień dotyczących okoliczności nabycia mieszkania położonego w Gdańsku. Nawrocki miał również przedstawić dokumenty związane ze sprawą. W piątek jednak Nawrocki nie stawił się na posiedzeniu. W tej sytuacji sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zdecydowała, że zwróci się do Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o udzielenie informacji o krokach podjętych w związku z nieobecnością prezesa IPN - i kandydata na prezydenta - Karola Nawrockiego na jej piątkowym posiedzeniu.

Nawrocki wysłał pismo

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował w piątek, że do sejmowej komisji sprawiedliwości wpłynęło pismo informujące, że Karol Nawrocki nie weźmie udziału w jej piątkowym posiedzeniu. Hołownia opublikował zdjęcie pisma skierowanego do szefa komisji sprawiedliwości Pawła Śliza (Polska2050-TD) z dnia 8 maja. Zastępca prezesa IPN Karol Polejowski poinformował w nim, że Nawrocki nie weźmie udziału w posiedzeniu komisji, ponieważ - jak zaznaczył - "Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie ma podstaw prawnych do zajmowania się oświadczeniami majątkowymi prezesa IPN". "Wezwanie prezesa IPN pana dr Karola Nawrockiego przed sejmową komisję jest kolejnym etapem wciągania instytucji państwowych w kampanię wyborczą" - podkreślił Polejowski.

Kilka dni temu Portal Onet ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji Nawrocki jest właścicielem nie jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada tam również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. W odpowiedzi na to Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe, w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki.

Nawrocki zobowiązał się do opieki?

W piątek portal Interia opublikował dokument z 10 sierpnia 2021 r., w którym Nawrocki oświadczył, że zobowiązuje się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. (od którego wcześniej kupił mieszkanie). Z kolei Jerzy Ż. oświadcza, że Nawrocki wywiązuje się z powyższego zobowiązania. Pod pismem widnieją odręczne podpisy - Karola Nawrockiego i Jerzego Ż.

Tymczasem w piatek Poseł PiS Paweł Jabłoński ocenił, że ujawniony przez Interię dokument o zobowiązaniu się przez Karola Nawrockiego do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. to manipulacja. Zwrócił uwagę, że dokument jest częściowo zasłonięty i ocenił, że potwierdza tezy, jakoby to służby były źródłem wycieków.

Portal przypomniał, że 23 lipca 2021 r. Nawrocki złożył ślubowanie przed Sejmem, obejmując funkcję prezesa IPN. "Tym samym w wakacje 2021 r. przeprowadził się z Gdańska do Warszawy. (...) Wobec tego sprawowanie opieki nad panem Jerzym, do czego historyk zobowiązał się na piśmie, stało się problematyczne" - zaznaczył portal.

PiS wskazuje na wycieki służb

Poseł PiS Paweł Jabłoński pytany w piątek o tę sprawę, ocenił, że potwierdzają się tezy, jakoby to służby specjalne były "źródłem wycieków, które mają służyć kampanii Rafała Trzaskowskiego".

"To są standardy, które nie mają nic wspólnego ze standardami demokratycznymi (...) Wzywanie teraz przed komisję specjalną (komisje sprawiedliwości - PAP) w parlamencie. No cóż to jest? Jakieś zarzuty prokuratorskie, kontrola NIK" - podkreślił poseł. W jego ocenie, ujawniony przez dziennikarzy dokument jest "jakąś kolejną manipulacją". "Dokument jest przynajmniej częściowo zasłonięty. (...) To jest zwalczanie opozycji wszystkimi instytucjami państwa" - zaznaczył Jabłoński.

"Ja niżej podpisany Karol Nawrocki oświadczam, iż zobowiązałem się do dożywotniego utrzymania Jerzego Ż. poprzez dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania położonego w Gdańsku przy ul. (...) światła i opału, zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym" - brzmi fragment oświadczenia. W dokumencie zasłonięto nazwisko Jerzego Ż., adres i numer księgi wieczystej mieszkania oraz odręczny podpis Jerzego Ż.