To byłby dobry start do kampanii głównej – mówi DGP szef MSZ Radosław Sikorski, komentując rezultaty sondażu zamówionego przez Koalicję Obywatelską. Faworytem piątkowych prawyborów pozostaje jednak Rafał Trzaskowski.

Wczoraj Platforma Obywatelska opublikowała wyniki sondażu, który miał dać odpowiedź na pytanie, który z ewentualnych kandydatów: Rafał Trzaskowski czy Radosław Sikorski ma większe szanse na wygraną w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Z badania, które na zlecenie PO przeprowadziła pracownia Opinia24, wynika, iż w pierwszej turze faworytem jest obecny prezydent Warszawy, który z potencjalnym (niewymienionym z nazwiska) kandydatem PiS wygrywa stosunkiem 40 proc. do 28 proc. W wariancie, w którym startowałby obecny szef MSZ, zwycięzcą pierwszej tury zostałby kandydat PiS (30 proc. do 28 proc.). Przy ewentualnym starcie Sikorskiego dodatkowo zyskują inni kandydaci, przede wszystkim Szymon Hołownia (21 proc poparcia; w przypadku startu Trzaskowskiego – 13 proc.).

Różnice są mniejsze w drugiej turze – Trzaskowski z kandydatem PiS wygrywa 57 proc. do 43 proc., natomiast Sikorski– 54 proc. do 46 proc.

I to właśnie ta niewielka różnica z ewentualnej drugiej tury cieszy ministra.– Po pierwsze mam satysfakcję, że kandydat Koalicji Obywatelskiej wygrywa przekonująco z każdym kandydatem dzisiejszej opozycji, a po drugie osobistą satysfakcję, że w zaledwie pięć tygodni kampanii dogoniłem faworyta, który pracuje od pięciu lat. Wydaje mi się, że to byłby dobry start do kampanii głównej – podkreśla Sikorski w rozmowie z DGP.

– Jestem przekonany, że im dłużej trwa ta prekampania, tym więcej Radosław Sikorski zyskuje zwolenników. Żałuję, że ogłoszony właśnie sondaż jest sprzed 10, a nie sprzed dwóch dni – ocenia poseł KO Marcin Bosacki, b. rzecznik MSZ i b. ambasador RP w Kanadzie.

Trzaskowski na prowadzeniu

Trzaskowski zauważa natomiast, że sondaż tylko potwierdza jego przewagę w obu ewentualnych turach wyborów. – Jeżeli kandydat KO przegra pierwszą turę z kandydatem PiS, to dynamika może być taka, że finalnie wybory okażą się katastrofą – przestrzega wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Obaj kandydaci mają zamiar w najbliższych dniach, aż do piątkowych prawyborów, kontynuować rywalizację – prezydent stolicy ma dziś w planach spotkanie ze strukturami KO we Wrocławiu, z kolei Sikorski, ze względu na obowiązki ministerialne, na prekampanijną trasę wróci za kilka dni. – Jutro mam w Warszawie spotkanie Trójkąta Weimarskiego plus, czyli Polski, Francji, Niemiec oraz innych krajów. Dzieje się historia, więc do prekampanii wracam dopiero na jej końcówkę – mówi szef MSZ.

Faworytem jest Trzaskowski, który z kandydatem PiS wygrywa stosunkiem głosów 40 proc. do 28 proc.

Wczoraj Sikorski opublikował w mediach społecznościowych pięć priorytetów swej prezydentury: „bezpieczna Polska” (budowa silnej armii, szczelnych granic i sprawdzonych sojuszy), „odbudowa wspólnoty narodowej”, „silny głos Polski” za granicą, „godność dla wszystkich” (m.in. związki partnerskie i bezpieczna aborcja) oraz „strażnik konstytucji”.

Trzaskowski opublikował natomiast list do członków KO (Sikorski podobny list upublicznił w sobotę), w którym pisze m.in. o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa – granic, ale też tego ekonomicznego, zarówno państwa, jak i „każdej polskiej rodziny”. „Wiem, że karierę międzynarodową można budować na salonach, ale prawdziwe zaufanie zdobywa się tylko na ulicach naszych miast, miasteczek i wsi. To właśnie w samorządzie nauczyłem się pokory i takiego rozumienia demokracji, które chcę nieść dalej” – deklaruje Trzaskowski w liście.

Na kogo postawi PiS?

To, że twórcy sondażu dla PO nie wskazali nazwiska ewentualnego kandydata PiS, nie jest przypadkiem, bo w samej partii trudno się zorientować, na kogo ostatecznie postawi Jarosław Kaczyński.

– Będziemy rozmawiać na ten temat zarówno dziś w ramach Komitetu Wykonawczego, jak i jutro na PKP (prezydium komitetu politycznego, czyli ścisłego kierownictwa PiS – red.). Myślę, że jutro postawimy kropkę nad i w sprawie kandydata – mówi nam członek władz PiS.

W Prawie i Sprawiedliwości wciąż, jak słyszymy, badane są szanse czterech pretendentów: europosła Tobiasza Bocheńskiego, b. ministra edukacji Przemysława Czarnka, szefa IPN Karola Nawrockiego i przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka. – Zamówiliśmy pogłębione badania, także z uwzględnieniem specyfiki wyborczej w poszczególnych regionach Polski – mówi nam współpracownik prezesa Kaczyńskiego.

Kandydat PiS, wiele na to wskazuje, zostanie zaprezentowany w najbliższą sobotę, tego samego dnia, co wyniki prawyborów w KO. ©℗